Skomplikowana sytuacja w akcjonariacie Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego przyciągnęła uwagę Skarbu Państwa, który jest jednym z jego udziałowców. Ministerstwo chce wykorzystać ten moment i zwiększyć kontrolę nad firmą drzewną ze Szczecinka. Zamierza wprowadzić dodatkowych przedstawicieli do rady nadzorczej.
Teoretycznie Skarb Państwa kontroluje 15 proc. kapitału firmy drzewnej i tyle samo głosów na walnym zgromadzeniu. Faktycznie jednak jego głosy stanowią 56 proc. wszystkich. To dlatego, że główny akcjonariusz - spółka menedżerska Drembo - stracił prawo głosu.
Drembo jest właścicielem 49,99 proc. papierów spółki drzewnej. Nie może jednak głosować, ponieważ sąd uznał, że inwestor przekroczył kiedyś bezprawnie próg 50 proc. głosów. Akcjonariusz nie wie jeszcze, w jaki sposób odzyskać utracone prawo. Dopóki do tego nie dojdzie, kontrola nad spółką jest w rękach mniejszościowych akcjonariuszy. Oprócz Skarbu Państwa, pakiety po 6 proc. akcji ma NFI Octava i austriacka firma TLH Verwaltungs.
MSP wzięło sprawy w swoje ręce. W ostatnią środę zarząd KPPD otrzymał jego wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia. Akcjonariusz chce mieć w pięcioosobowej radzie dodatkowych przedstawicieli. Ilu konkretnie? - Na razie nie jesteśmy w stanie tego określić. Jest to bezpośrednio związane z liczbą akcji reprezentowaną na zgromadzeniu - oświadczył Paweł Kozyra, rzecznik MSP. Dziś resort ma tylko jednego przedstawiciela w radzie nadzorczej. Jest nią Marlena Fischer.
Akcjonariusz nie powinien mieć problemów z przegłosowaniem proponowanych uchwał. Jakie są jego dalsze plany? Ministerstwo jest tajemnicze. Nie ujawnia, w jakim celu zwiększa kontrolę nad KPPD.