Choć z roku na rok Polacy coraz częściej się zadłużają, to pod tym względem wciąż ustępują mieszkańcom "Starej Europy" - wynika z opublikowanego wczoraj raportu Obserwator Cetelem. Gdy średnie zadłużenie gospodarstw domowych w Polsce na koniec 2006 r. nieznacznie przekraczało 1 tys. euro (dokładnie 1089 euro), to w liderującej pod tym względzie na naszym kontynencie Wielkiej Brytanii przeciętne zadłużenie było aż dziesięciokrotnie większe (10675 euro). Średnia dla całej Unii Europejskiej wyniosła zaś 5263 euro.
W krajach, które ostatnio dołączyły do Unii, obserwuje się nadrabianie zaległości, szczególnie na Węgrzech (średnia kwota zadłużenia wzrosła o 43 proc. w ubiegłym roku) i w Polsce (wzrost o 36 proc.).
- W ostatnim roku szczególnie nastąpił bardzo wyraźny wzrost zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych. Utrzymuje się tendencja wzrostu zadłużenia z tytułu kredytów gotówkowych, ale również wzrasta saldo zadłużenia z tytułu kart kredytowych. Taka struktura kredytów dla ludności to cecha wyżej rozwiniętych gospodarek państw "Starej Europy" - uważa, cytowany w raporcie Cetelem, Andrzej Roter, dyrektor generalny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.
Jego zdaniem, wysoka dynamika wzrostu rynku consumer finance powinna się utrzymać w najbliższych latach, z czego cała polska gospodarka będzie nadal czerpała odczuwalne korzyści.
Według Łukasza Gębskiego, członka zarządu Cetelem Bank Polska, znaczna część przyrostu sumy kredytów w roku 2006 r. dotyczy kredytów gotówkowych udzielanych za pośrednictwem dynamicznie rozbudowujących się sieci placówek bankowych, a także zewnętrznych pośredników kredytowych.