Dzięki przejęciu hiszpańskiej firmy E.ON wzmocni się i zyska ponad 20 milionów klientów

Publikacja: 08.02.2007 07:38

Hiszpania Akcjonariusze dostaną pieniądze za udział w walnym

cRada nadzorcza firmy energetycznej Endesa zgadza się na jej przejęcie przez niemiecki koncern E.ON, który za akcje hiszpańskiego przedsiębiorstwa oferuje 41 miliardów euro. Na 20 marca zwołano nadzwyczjane walne zgromadzenie, które zdecyduje, czy ze statutu znikną zapisy zabezpieczające Endesę przed wrogim przejęciem. Jednym z nich jest ograniczenie prawa głosu do 10 proc. dla udziałowców dysponujących większymi pakietami. Zniesienia tego ograniczenia chce E.ON, który jednocześnie zapewnia, że nie będzie sprzedawał aktywów Endesy ani zwalniał pracowników hiszpańskiej firmy.

Rada uważa, że cena oferowana przez Niemców jest odpowiednia. Podobną opinię wyrazili doradcy kierownictwa Endesy. W miniony piątek E.ON miał ostatnią okazję podwyższenia ceny i to uczynił. Wcześniej gigant z Duesseldorfu proponował 36,5 mld euro, ale Acciona, hiszpańska firma budowlana, która jest właścicielem 21 proc. akcji Endesy, uważała, że to za mało. Kupiła te akcje, by zablokować plan E.ON. Nadal jest przeciwna transakcji i deklaruje, że chce pozostać w akcjonariacie Endesy. Obiecuje jednak, że sprzeda Niemcom swój pakiet, jeśli zdołają skupić 50,01 proc. udziałów Endesy w ogłoszonym wezwaniu.

Bank oszczędnościowy Caja Madrid, inny duży akcjonariusz Endesy, poinformował, że na walnym Endesy będzie głosował za zniesieniem "antyprzejęciowych" zapisów, ale decyzję o ewentualnej sprzedaży akcji Endesy podejmie później. Kierownictwu Endesy bardzo zależy na frekwencji, dlatego zachęca do udzialu w walnym zgromadzeniu, oferując akcjonariuszom 15 centów na jeden walor za uczestnictwo w NWZA 20 marca. - Ta zachęta jest miłym bonusem, gdyż w gruncie rzeczy o 15 centów powiększa cenę proponowaną przez E. ON - komentuje Pedro Real de Asua, zarządzający w Barclays Fondos. Wulf Bernotat, dyrektor generalny E.ON, zapewnił, że cena oferowana przez jego firmę za akcje Endesy nie zostanie pomniejszona o tę kwotę. Za jeden walor Niemcy płacą 38,75 euro.

Wczoraj akcje obu firm drożały. Kurs E.ON wzrósł o 2,7 proc., a akcje Endesy zyskały 23 centy i notowane były 1,7 proc. poniżej ceny oferowanej przez E.ON.

- Obecnie prawdopodobieństwo sfinalizowania transakcji jest większe - ocenia Ivan Diez, zarządzający w Capital at Work Investment Partners. Bernotat o przejęcie Endesy walczy od kilkunastu miesięcy, bo chce uzyskać dostęp do rynków rosnących szybciej niż niemiecki, zwłaszcza w południowej Europie i Ameryce Łacińskiej. Przejęcie kontroli nad największą hiszpańską firmą energetyczną wzmocni niemieckiego kolosa przed liberalizacją rynku energii w UE od lipca tego roku. E.ON zyska ponad 20 milionów klientów.

Bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy