Budowa fabryki Hyundaia w Czechach rozpocznie się w kwietniu. Spekulowano, że termin wmurowania kamienia węgielnego będzie przesunięty po tym, jak prezesa największego koreańskiego koncernu motoryzacyjnego Chung Mong Koo uznano w tym tygodniu za winnego defraudacji 100 mln USD, należących do firmy oraz wręczania łapówek urzędnikom państwowym.
- Konkretna data rozpoczęcia budowy zakładu nie została jeszcze ustalona - mówi Jake Jang, rzecznik prasowy Hyundaia. Zaznacza jednak, że decyzja sądu nie ma większego wpływu na działalność spółki. Nie wiadomo, czy skazany na trzy lata prezes pojawi się na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod fabrykę w Nosovicach, chociaż do momentu rozpatrzenia jego apelacji i po wpłacie kaucji Chung Mong Koo pozostanie na wolności.
Porozumienie o budowie wartego 750 mln euro zakładu czeski rząd podpisał z Hyundaiem w maju ubiegłego roku. Zgodnie z planem fabryka, która docelowo ma produkować 300 tys. samochodów rocznie, ma zostać uruchomiona w 2009 r. O inwestycję starała się również Polska, jednak czeski rząd zaoferował Koreańczykom korzystniejsze warunki.
Jeszcze latem ubiegłego roku planowano, że budowa ruszy w grudniu, a pierwsze samochody miały zjechać z taśm w kwietniu 2008 r. Inwestycja się opóźniła nie tylko ze względu na problemy z prawem prezesa koncernu. Spółka miała też trudności z załatwianiem pozwoleń budowlanych.
Pod koniec ubiegłego roku na Słowacji ruszyła należąca do grupy Hyundaia fabryka Kia. W tym roku ma wyprodukować 150 tys. aut. Pełne moce zakład z Ziliny osiągnie w 2009 r. Koncern zainwestował już w tym kraju 800 mln euro. W ciągu najbliższych dwóch lat wyda kolejne 200 mln euro.