Inflacja na Łotwie w styczniu nadal była najwyższa w Unii Europejskiej. Do wzrostu cen przyczyniły się rządowe decyzje o podniesieniu ceł na import i cen energii elektrycznej.
Roczna stopa inflacji wyniosła na Łotwie w minionym miesiącu 7,1 proc., o 0,3 pkt proc. więcej niż w grudniu - poinformował wczoraj urząd statystyczny w Rydze. We wszystkich krajach bałtyckich w grudniu była ona ponad trzy razy wyższa niż w strefie euro.
Stopa inflacji od ponad trzech lat przekracza tam 6 proc., co jest wynikiem najszybszego w UE tempa wzrostu gospodarczego. Taki wzrost cen w ubiegłym roku zmusił rząd w Rydze do zrezygnowania z przyjęcia euro planowanego na przyszły rok.
Od początku roku wszystko wskazywało na utrzymanie się inflacji na co najmniej grudniowym poziomie. Zdrożały transport, energia, papierosy, a wzrost płac w skali roku sięga 20 proc. - Przyjęcie euro będzie możliwie najwcześniej w 2012 roku - uważa Alf Vagans, dyrektor Bałtyckiego Międzynarodowego Centrum Badań nad Polityką Gospodarczą w Rydze. Wszystkie kraje bałtyckie przesunęły terminy zmiany waluty.
W stusunku miesięcznym inflacja wyniosła w styczniu na Łotwie 1,3 proc. Najbardziej wpłynął na nią wzrost cen warzyw, usług przewozowych, energii elektrycznej i paliw - poinformował wczoraj urząd statystyczny.