- Rozważamy możliwość debiutu na GPW - mówi nam Nadine Gilles, dyrektorka relacji inwestorskich i marketingu Meinl European Land. Zaznacza, że na razie jest za wcześnie na szczegóły.
Czy jeżeli jeden z największych austriackich deweloperów wejdzie na naszą giełdę, to polscy inwestorzy będą mieli możliwość kupna jego walorów z nowej emisji? Wiele na to wskazuje, bo spółka wciąż potrzebuje kapitału. W piątek skończyły się zapisy na akcje o wartości niemal 1,5 mld euro. W ubiegłym roku Meinl dwukrotnie emitował papiery wartościowe na łączną sumę 1,7 mld euro.
Pieniądze z ostatniej oferty spółka tradycyjnie chce zainwestować w regionie. Meinl, który jest już obecny w 10 krajach Europy Środkowo-Wschodniej, zarządza tu 153 nieruchomościami (głównie galeriami handlowymi) i finansuje budowę 36 kolejnych obiektów. Wiele z nich znajduje się w naszym kraju. - W Polsce mamy 14 domów handlowych. 12 jest w trakcie budowy - zaznacza Gilles.
Do znanych centrów handlowo-rozrywkowych Meinla w Polsce należą zlokalizowane w Warszawie Reduta i Targówek, a także bytomska Plejada. Teraz koncern wchodzi do miast, w których rynek detaliczny nie jest bardzo nasycony. - Jeszcze w tym roku zostanie otwarta galeria w Białymstoku. W dalszej kolejności uruchomimy dwa centra w Lublinie i jedno w Koszalinie - mówi Gilles.
Deweloper twierdzi, że Polska jest dla niego drugim pod względem ważności rynkiem. Do tej pory firma zainwestowała u nas miliard euro. Więcej wydała tylko w Rosji - 1,9 mld euro.