Dysonans, jaki powstaje przy ocenie atrakcyjności akcji Eurocashu, dobrze obrazuje zestawienie podstawowych wskaźników wyceny. Spółka jest notowana z premią wynoszącą mniej więcej jedną trzecią względem historycznych średnich wartości wskaźników cena/zysk i cena/zysk operacyjny. Taką sytuację można uzasadnić korzystnym postrzeganiem spółek o średniej kapitalizacji. W przypadku Eurocashu przekracza 1,1 mld zł. Daje mu to 56. miejsce pod względem wartości rynkowej wśród spółek z warszawskiej giełdy. Premię tłumaczy również kondycja naszej gospodarki, która w dużym stopniu rośnie dzięki konsumpcji. Sprzedaż detaliczna w grudniu poprawiła się o 13,3 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem 2005 r. Tempo wzrostu utrzymało się więc nadal powyżej 12-miesięcznej średniej, wynoszącej 12 proc. Równocześnie od ponad dwóch lat na zbliżonym poziomie utrzymuje się dynamika wzrostu sprzedaży żywności. W tym czasie 12-miesięczna średnia zmiana pozostawała na poziomie około 10 proc. Taka sytuacja stwarza dogodne warunki rozwoju spółkom handlującym dobrami szybko zbywalnymi. Nie tylko rośnie sprzedaż w istniejących placówkach, lecz także szybko dochodowe stają się nowo otwierane punkty. Zatem rozwój przebiega w przyspieszonym tempie. Jeśli firma dodatkowo przejmuje konkurentów, to inwestorzy tym bardziej to doceniają i chcą kupować akcje, nawet gdy wycena jest dość wygórowana. Liczą, że wypracowane w przyszłości zyski zrekompensują im to z nawiązką.
Równocześnie jednak punktem odniesienia dla tej przeszło 30-proc. premii jest już i tak wysoka historyczna średnia obu wskaźników, opartych na zyskach. W przypadku współczynnika cena/zysk wynosi ona 25,2, dla cena/zysk operacyjny jest to 18,2. Pojawia się więc pytanie, czy spółka może się dalej rozwijać w takim tempie jak dotychczas. Jeśli nie, to ta premia wobec wysokiej przeciętnej z przeszłości nie jest uzasadniona. Można odnieść wrażenie, że inwestorzy zaczynają się właśnie skłaniać do takiego przekonania. Dlaczego? Systematycznie maleje różnica między bieżącymi notowaniami a poziomem wyznaczonym na podstawie bieżących wyników finansowych i historycznych średnich wartości wskaźników wyceny.
Większe przychody,
niższa rentowność
Na postrzeganie akcji Eurocashu wpływ mają też dokonane w minionym roku przejęcia. Od początku II kwartału 2006 r. firma konsoliduje wyniki KDWT. To drugi co do wielkości hurtowy sprzedawca wyrobów tytoniowych. Specjalizuje się przy tym w aktywnej dystrybucji produktów impulsywnych, takich jak słodycze, baterie, karty telefoniczne, leki dostępne bez recepty oraz inne produkty spożywcze. Natomiast w III kwartale sfinalizowano transakcję nabycia franczyzowej sieci sklepów detalicznych Delikatesy Centrum oraz działalności hurtowej polegającej na ich zaopatrywaniu w produkty szybko zbywalne. W efekcie zarówno w II kwartale, jak i III kwartale Eurocash odnotował skokowy wzrost przychodów. Wyniósł odpowiednio 25,8 proc. oraz 22,4 proc. W rezultacie sprzedaż przekroczyła 2,6 mld zł. Poszerzenie skali działania wiązało się z obniżeniem się marży brutto ze sprzedaży. Spadła zarówno w II kwartale (do 13 proc.), jak i III kwartale, kiedy wyniosła 11,4 proc. Wiązało się to przede wszystkim z przejęciem niskomarżowej działalności KDWT.