Orzeł, wytwarzający tkaniny lniane, narzeka na problemy z płynnością finansową. Spółce brakuje pieniędzy szczególnie na kupno surowców do produkcji. - Czujemy znaczny niedobór pieniędzy. Moglibyśmy realizować więcej zamówień - mówi Marek Błażków, prezes Orła. Jego zdaniem, w IV kwartale 2006 r. mysłakowickiej firmie "uciekły" zlecenia na 1-1,5 mln zł. Spółka wykazała w tym okresie 10,1 mln zł przychodów (9,1 mln zł w IV kw. 2005 r.).
Problemy z płynnością finansową ma rozwiązać planowana emisja akcji. Dojdzie do niej prawdopodobnie w połowie tego roku. Spółka jest teraz na etapie ustalania warunków oferty. Nie wiadomo jeszcze, ile zaoferuje papierów i po jakiej cenie. Kapitał zakładowy dzieli się teraz na 838 tys. walorów. Kurs notowanych na CeTO akcji wyniósł wczoraj 15 zł, co daje kapitalizację spółki na poziomie 12,6 mln zł. Orzeł pojutrze zadebiutuje na warszawskiej giełdzie.
Prowadzona w spółce restrukturyzacja (koncentracja produkcji oraz dopasowanie infrastruktury zakładu do wielkości zleceń) zaczyna przynosić efekty. W IV kwartale 2006 r. Orzeł wypracował 252 tys. zł zysku ze sprzedaży (prawie 1,4 mln zł straty rok wcześniej). Spółka poniosła w tym okresie 52 tys. zł straty netto. Był to jednak wynik o ponad 2,6 mln zł lepszy niż w IV kwartale 2005 r.
W całym 2006 r. spółka miała blisko 34,4 mln zł obrotów i 2,5 mln zł straty netto. W poprzednim roku było to odpowiednio: 34,7 mln zł i 4,9 mln zł.