Nie chcemy być bankiem uniwersalnym z pełną paletą produktów ani też bankiem pierwszego wyboru - deklaruje Łukasz Chojnacki, prezes Euro Banku. Mimo tych zastrzeżeń wrocławski bank zamierza w tym roku znacząco poszerzyć ofertę. Już wkrótce zaproponuje kredyt konsolidacyjny, niezabezpieczony hipoteką. W pierwszej połowie roku wejdzie też na rynek kredytów ratalnych.
Na raty bank zamierza sprzedawać również polisy ubezpieczeniowe. To ma być sposób na zaistnienie w segmencie bancassurance. Poza tym Euro Bank rozbuduje bankowość elektroniczną, a pod koniec roku zaproponuje też pożyczkę hipoteczną. - Nie będziemy jednak zainteresowani klientami, którzy chcą kupować mieszkania czy domy. Nasza pożyczka hipoteczna będzie alternatywą dla kredytu gotówkowego - tłumaczy Wojciech Humiński, wiceprezes Euro Banku.
W poszukiwaniu klientów
Wśród nowych produktów to właśnie pożyczka hipoteczna i kredyt konsolidacyjny (do 150 tys. zł) będą miały największe znaczenie dla banku. Natomiast kredyty ratalne mają przede wszystkim pomóc w pozyskiwaniu nowych klientów. Podobnie jak rozbudowa bankowości elektronicznej. - Bankowość elektroniczna to m.in. sposób na przekonanie do naszego banku młodszych osób - mówi wiceprezes Maciej Szczechura. Wbrew pozorom bowiem "supermarketowy" bank, kojarzony z niestandardowym i innowacyjnym podejściem do klienta, stał się ulubieńcem emerytów i rencistów. - Zdarzają się miesiące, że co drugi pożyczkobiorca to właśnie osoba na emeryturze - mówi Łukasz Chojnacki, prezes Euro Banku. - Pomogła w tym zresztą specjalna kampania reklamowa, skierowana wyłącznie do tej grupy - dodaje.
Trzeba minimum 150 tysięcy