Potencjał wzrostu euro do złotego jest dużo większy niż jego spadku. Inwestorzy zagraniczni coraz niechętniej lokują swoje fundusze w walutach rynków wschodzących, mając pod dostatkiem możliwości zarabiania na pewnych rynkach największych gospodarek świata. We wtorek EUR/PLN rozpoczął notowania od 3,9200, natomiast dolar kosztował powyżej 3,0150 zł. Ogłoszone przed południem bardzo dobre dane o produkcji przemysłowej w strefie euro, która wzrosła w grudniu

o 4 proc. w skali roku, wzmocniły kurs euro do dolara z poziomu 1,2990 do 1,3030. Złoty oraz inne waluty regionu przy spokojnym i mało aktywnym rynku wzmacniały się. Najniższym kursem dnia na EUR/PLN było 3,9050, natomiast najtańszy dolar kosztował 3,0010. Umiarkowany optymizm jednak skończył się dość szybko i podstawowe kursy do złotego powróciły do swych wartości wyjściowych. Słabnący nastrój na rynkach wschodzących nie będzie sprzyjał umacnianiu się naszej waluty. Wśród analityków słychać opinie o zbliżającym się testowaniu przez euro poziomu 4 zł, a w przypadku przełamania go osiągnięcia nawet 4,14 zł.