Zardzewiałe noże

W szaleństwie ostatniej wyprzedaży niewielu zdaje sobie sprawę, że tym razem nóż, który próbują schwycić, jest nie tylko ostry, ale i trochę zardzewiały

Publikacja: 14.02.2007 09:10

Ledwie się skończyły wyprzedaże w centrach handlowych, a już przyszła kolejna - na rynkach finansowych. Zwolennicy polowania na przecenione aktywa widzą wówczas doskonałą okazję, by łapać "spadające noże". W ciągu ostatnich lat okazywało się, że drobne okaleczenia przy zakupie odchodziły w niepamięć po miesiącu - trzech. Liczył się końcowy efekt. Blizny goiły się w tempie, którego mogliby pozazdrościć najlepsi chirurdzy plastyczni, "pompujący" silikonowe walory pacjentek.

Powiększanie balonów, szczególnie tych spekulacyjnych, ma swoją granicę efektywności. Przestają wabić w momencie, gdy ich sztuczność zostaje dostrzeżona. Ostatni, którzy decydują się na operacje powiększające agresywność portfela, długo żałują swoich decyzji, mimo korzystania z promocji. Zwabieni potencjalnym efektem ignorują tę część informacji, która jest opisywana drobnym drukiem - o skutkach ubocznych i ryzyku. Trudno się temu dziwić.

Dzisiaj wspomnienie "szpetnej" korekty z maja i czerwca 2006 roku gaśnie w blasku trzech miesięcy, których potrzebował rynek, by znów olśnić urodą. Giełda i fundusze nagrodziły zyskami tych, którzy ignorowali znaki ostrzegawcze i oceny tych analityków, którzy spodziewali się dłuższych spadków.

W szaleństwie ostatniej wyprzedaży niewielu zdaje sobie sprawę, że tym razem nóż, który próbują schwycić, jest nie tylko ostry, ale i trochę zardzewiały. Z pozoru drobne skaleczenie może skończyć się raną, która będzie się długo goić, a sflaczałe aktywa długo przypominać będą o popełnionym błędzie w sztuce.

Rynek amerykański długo nie poddaje się głębszej korekcie - a to on wyznacza kanony atrakcyjności walorów. Ostatnia przecena w Polsce była efektem zmiany nastroju na rynkach za Atlantykiem, będących pod wrażeniem niepokojących sygnałów z rynku nieruchomości oraz coraz bardziej jastrzębich wypowiedzi szefów poszczególnych banków tworzących zarząd Rezerwy Federalnej. Inwestorzy są coraz bardziej wyczuleni na złe wiadomości, które jeszcze niedawno były całkowicie ignorowane.

Ten tydzień pełny jest danych makro, które mogą zmienić globalne postrzeganie atrakcyjności rynków finansowych. Pierwsze rozczarowanie, lokalne, przyszło ze strony rachunku obrotów bieżących Polski - co wpływać będzie w najbliższych dniach na słabsze postrzeganie złotego przez inwestorów zagranicznych, wywołując potencjalnie presję sprzedaży na rynek akcji.

W miarę napływu danych makro i odczytów poszczególnych wskaźników opisujących stan amerykańskiej gospodarki może się okazać, że łapacze dołków i spadających noży wpadną do nadspodziewanie wielkiej dziury bez szans na szybkie zabliźnienie odniesionych ran.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy