Dom maklerski ING Securities zarobił na czysto w 2006 r. 55,35 mln zł. W porównaniu z 2005 r. (33,1 mln zł) oznacza to wzrost o ponad 67 proc. Zysk brutto zwiększył się z 40,99 mln zł do 68,55 mln zł. Wynik ten udało się osiągnąć przy przychodach na poziomie 135 mln zł (wzrosły o 48 proc.) i kosztach równych 66,5 mln zł (o 33 proc. większe niż w 2005 r.).
Główne plany brokera na ten rok związane są z internetem. - Zamierzamy wprowadzić usługi maklerskie do bankowości internetowej ING Banku Śląskiego - mówi Ryszard Sikora, dyrektor departamentu klientów detalicznych ING Securities. - Cały czas będziemy też rozwijać naszą platformę transakcyjną. W 2007 r. wymienimy ją na nowszą i bardziej wydajną oraz całkowicie wymienimy platformę sprzętową - dodaje Sikora. - W nowej wersji systemu chcemy usprawnić działanie większości funkcji oraz wzbogacić architekturę systemu o dodatkowe możliwości - informuje. ING Securities chce też zwiększać dostępność swoich usług. W tym celu będzie rejestrować w KNF kolejnych agentów firmy inwestycyjnej oraz nawiązywać współpracę z placówkami partnerskimi ING Banku Śląskiego. - Współpracujemy już z dwoma agentami. Kolejnych dwóch rejestrujemy w KNF. Docelowo chcielibyśmy mieć kilkanaście podpisanych umów - twierdzi przedstawiciel ING Securities.
W zeszym roku broker zawarł na rynku akcji transakcje warte 34,38 mld zł (co dało 10,6-proc. udział w obrotach i czwarte miejsce wśród wszystkich członków GPW). Ten rok dom maklerski zaczął jeszcze lepiej. W styczniu miał największy, 12,5-proc. udział w obrotach. Wartość zawartych transakcji sięgnęła 4,82 mld zł.
W 2006 r. broker wprowadził najwięcej zagranicznych spółek na GPW. Były to Astarta (ukraińska firma zarejestrowana w Holandii), CEDC (działająca w Polsce spółka z USA) oraz Pegas Nonwovens (czeska spółka, zarejestrowana w Luksemburgu). Oprócz nich ING wprowadził na parkiet Fotę i zrealizował wtórną emisję akcji GTC. Łączna wartość ofert publicznych, którą przeprowadził, wyniosła 1,3 mld zł.