W sobotę po południu spotkali się przedstawiciele organizacji związkowych, działających w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Powodem spotkania były wypowiedzi Ireneusza Dąbrowskiego, wiceministra skarbu, zamieszczone na łamach prasy. Minister, zdaniem związkowców, nakreślił nieprawdziwy obraz sytuacji w liniach, w tym sytuacji Marka Mazura, nowego szefa LOT-u, którego popiera załoga. - Przygotowaliśmy list otwarty do premiera Kaczyńskiego. Chcemy go opublikować w mediach. Naszym zdaniem, premier może nawet nie wiedzieć, co się dzieje w spółce, a przede wszystkim co robią niektórzy urzędnicy państwowi, jak na przykład minister Dąbrowski - mówi Grzegorz Kossowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników PLL LOT.
Załoga chce, aby rząd (przede wszystkim Ministerstwo Skarbu Państwa) uszanował decyzję rady nadzorczej spółki i wybór Marka Mazura na prezesa. Pracownicy chcą, aby Mazur dostał 150 dni spokoju, żeby mógł pokazać, jakim jest menedżerem, jak widzi przyszłość firmy i jak chce nią kierować. - Pan Dąbrowski miał uszanować wybór rady, tymczasem go kwestionuje. Okazuje się, że każdy może zostać prezesem LOT-u pod warunkiem, że nazywa się Dembski (kandydat popierany przez MSP) - mówi Grzegorz Kossowski.
Pracownicy PLL LOT wysłali już jeden list w tej sprawie - do prezydenta Kaczyńskiego. W nim także proszą o pomoc w opanowaniu zapędów MSP.
Wczoraj wieczorem organizacje związkowe miały spotkać się po raz kolejny, aby zastanowić się, co robić dalej, jeśli żadne prośby nie wpłyną na przedstawicieli MSP. Jeśli minister Dąbrowski wbrew woli rady nadzorczej i załogi odwoła Mazura może dojść nawet do strajku. - Jeżeli prośby i tłumaczenia nie pomogą, jesteśmy gotowi zastosować bardziej radykalne metody - przyznaje Krzysztof Zbroja, przewodniczący ZZ Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT.
MSP chce odwołać Mazura na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Będzie to oznaczać rozpisanie kolejnego konkursu na szefa narodowych linii, który potrwa minimum trzy miesiące. W tym czasie raczej nie powstanie strategia działania firmy i nie ruszą przygotowania do jej giełdowego debiutu.