Akcyzowy spór czas zacząć od nowa

Co musi się stać, by Sejm zgodził się na pięciokrotną podwyżkę podatku od oleju opałowego?

Publikacja: 21.02.2007 07:45

Parlament wróci do prac nad projektem ustawy w sprawie zrównania akcyzy na olej opałowy i napędowy. Możliwe, że większa grupa podmiotów otrzyma zwrot części wydatków za ogrzewanie - zapowiedziała posłanka Aleksandra Natalli-Świat, przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Oznacza to, że rząd wcale nie zrezygnował z zapowiedzianych w połowie 2006 r. podwyżek, dzięki którym budżet zarobić miał dodatkowo 2,5 mld zł.

Kosztowne rozwiązanie

Deklaracja posłanki zmartwiła osoby ogrzewające mieszkania olejem. Obecnie cena surowca do kotłów grzewczych oscyluje w granicach 2,2-2,4 zł/l. Rząd chce podnieść akcyzę z 23,2 gr/l do 1,14 zł/l. Uwzględniając VAT, spowoduje to wzrost cen oleju na rynku o około 1,11zł. W efekcie płacić będziemy niemal tyle, ile za olej napędowy. O to zresztą Ministerstwu Finansów chodzi. Zmiany spowodują, że nieopłacalny stanie się proceder mieszania dwóch typów paliw. Dziś w ten sposób nieuczciwi sprzedawcy oleju napędowego zarabiają na różnicach stawek. Resort szacuje, że likwidacja patologii zwiększy wpływy do budżetu o 2 mld zł. Szacunek zaskakujący, skoro w 2005 r. na akcyzie od oleju opałowego fiskus zarobił tylko 625 mln zł.

Aby skłonić posłów do poparcia projektu, MF zaproponowało system zwrotów dla osób, które wykorzystują olej do "ogrzewania powierzchni bytowych". Resort chce, by po przedstawieniu faktur każdy mógł się ubiegać o rekompensatę do 19 zł od metra kwadratowego ogrzewanego mieszkania.

Rząd zapomniał o biznesie

Posłowie od razu wytknęli słabości takiego rozwiązania. Zarzucili rządowi, że zapomniał o przedsiębiorcach, którzy również ogrzewają swoje budynki olejem. Okazało się, że z prawa do zwrotów nie mogą skorzystać także spółdzielnie mieszkaniowe. PiS rozważa teraz, jaki mechanizm może zniwelować koszty podwyżek dla lokatorów ich mieszkań (być może wprowadzając specjalne rozliczenia dla elektrociepłowni).

Samoobrona wcześniej domagała się, by systemem zwrotów objąć także rzemieślników. Nic nie wskazuje, by partia zmieniła zdanie. - Do tej pory nie było żadnych konsultacji z PiS w tej sprawie - mówi Renata Rochnowska, posłanka i wiceprzewodnicząca KFP.

Czy zwroty mają sens?

Wątpliwości co do sensowności możliwych poprawek ma jednak dr Aleksander Werner, prawnik kancelarii Kalwas i Wspólnicy, który sporządził opinię prawną dla Sejmu. - Rozszerzenie listy podmiotów, którym przysługuje zwrot podatku, oznacza, że wprowadzamy program pomocowy, który musi być notyfikowany w Komisji Europejskiej - tłumaczy.

- Tak naprawdę rząd nie chce przyznać, że problemem nie jest niska akcyza, ale nieudolny aparat ścigania oszustw podatkowych. Wprowadzenie nowego bytu prawnego nie ma sensu, przerzuca bowiem koszty walki z patologiami na rynku paliwowym na podatników - dodaje Werner.

Okazuje się, że MF nie wystąpi o zmianę rządowego projektu. - Będziemy tylko współpracować z posłami przy wprowadzaniu poprawek - mówi Jakub Lutyk, rzecznik resortu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy