Giełdowa firma JC Auto, zajmująca się handlem częściami zamiennymi do samochodów, w przyszły czwartek opublikuje wyniki finansowe. Zarząd spółki zapowiada także przedstawienie prognoz przychodów i zysków na ten rok. Jerzy Józefiak, prezes JC Auto, nie ujawnia na razie, o jakich zyskach będzie mowa. - Szacunki prezentuje się zazwyczaj, wierząc w to, że uda się zarobić - mówi krótko J. Józefiak.
Według naszych ustaleń, spółka chce zwiększyć przychody ze sprzedaży, które za 2006 rok mogą wynieść około 270 mln zł, o ponad 30 proc. Większa ma być także rentowność. O ile - tego na razie nie wiadomo. Analitycy giełdowi przewidują, że ubiegły rok firma zamknęła zyskiem na poziomie około 3 mln zł. Po trzech kwartałach 2006 r. zysk wynosił prawie 2 mln zł, a przychody niemal 173 mln zł.
Zarząd JC Auto twierdzi, że ubiegły rok był wyjątkowo trudny dla spółki i stąd takie, a nie inne wyniki finansowe. - Przede wszystkim było sporo inwestycji w rozbudowę sieci, nowe filie, przejęcie mniejszego dystrybutora części do samochodów europejskich ABC Auto. To wszystko zebrane w jednym czasie musi mieć odzwierciedlenie w wyniku finansowym - mówi Jerzy Józefiak. Podobnego zdania jest Jerzy Grabowiecki, członek zarządu firmy i jej główny akcjonariusz, który ma 50,67 proc. kapitału JC Auto.
Na ten rok dystrybucyjna spółka nie planuje kosztownych inwestycji i chce skoncentrować się na wykorzystaniu już istniejącego potencjału. W Polsce JC Auto ma 26 filii i 12 oficjalnych dystrybutorów, za granicą 5 spółek zależnych. - Otwarcie nowego oddziału zawsze jest możliwe, jednak musimy widzieć, że na danym rynku jest zapotrzebowanie na nasze części - dodaje Jerzy Józefiak.
JC Auto z rocznym opóźnieniem powtarza przypadek innego dystrybutora części - Inter Carsu. W 2005 r. IC rozpoczął duże inwestycje. Spółka zarobiła wtedy na czysto 570 tys. zł, przy 750 mln zł sprzedaży.