Rosja pierwszy raz od sześciu lat zmniejsza eksport gazu. Do zagranicznych odbiorców trafi o 2 procent mniej rosyjskiego surowca. Władze zapewniają jednak, że w tym roku sprzedaż paliwa do krajów europejskich pozostanie na planowanym poziomie.

Gazprom będzie kupować więcej gazu w Uzbekistanie, Turkmenistanie i Kazachstanie. Z kolei surowiec wydobywany w Rosji zostanie przeznaczony do programu gazyfikacji kraju. Zdaniem analityków, to typowy przedwyborczy krok. - Władze starają się zwiększyć dostęp gospodarstw domowych do gazu, bo Rosjanie za rok ruszą do urn - uważa Maksim Szein, analityk z firmy Brokerkreditserwis.

Więcej błękitnego paliwa z Azji dotrze do krajów Wspólnoty Niepodłegłych Państw. Z kolei rosyjski gaz będzie tradycyjnie dostarczany do Unii Europejskiej. Oznacza to, że procentowy udział gazu z Rosji zwiększy się w strukturze importu surowców krajów Starego Kontynentu.

Zmniejszyć zależność od rosyjskiego surowca starają się m.in. Ukraińcy. Nasi wschodni sąsiedzi uzgodnili, że wyremontują uzbeckie rurociągi, za co władze środkowoazjatyckiej republiki zwiększą dostawy gazu na Ukrainę.

"Kommiersant"