Polska dysponuje dwunastoma portami lotniczymi. W ubiegłym roku przewinęło się przez nie ponad 15,3 mln pasażerów. Światowe organizacje lotnicze szacują, że w najbliższych latach ruch na naszych lotniskach będzie się zwiększał o około 30 proc. rocznie.
Tak dynamiczny rozwój przewozów lotniczych zawdzięczamy głównie tanim liniom lotniczym. Dzięki nim większość regionalnych portów lotniczych zwiększyła liczbę odprawianych pasażerów o kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset procent. Sieć istniejących portów lotniczych niebawem przestanie wystarczać. W Europie Zachodniej na jedno lotnisko przypada około 460 tys. mieszkańców. W Polsce jest to ponad 3,5 mln ludzi. Oznacza to, że w niektórych regionach kraju pasażerowie muszą przebyć ponad 200 km, aby dostać się do najbliższego portu lotniczego.
Aby obsłużyć rosnący ruch pasażerski, polskie lotniska wymagają rozbudowy. W Warszawie trwają prace przy budowie nowego terminalu na Okęciu. Powiększane są także lotniska w Katowicach i podkrakowskich Balicach. Inwestycji wymagają również porty w Bydgoszczy i Łodzi.
Oprócz rozbudowy istniejących lotnisk potrzebne jest także wybudowanie zupełnie nowych obiektów. Według raportu firmy badawczej PMR, na rozbudowę infrastruktury lotniczej potrzeba 1,2 mld euro (ponad 4,6 mld zł). Rządowa koncepcja budowy sieci lotnisk zakłada powstanie 9 nowych portów lotniczych do 2011 roku. Rozważane jest także pięć innych lokalizacji, w których lotniska mogłyby powstać do 2013 roku. W sumie mogłoby działać u nas 26 portów lotniczych.
Jeśli planowane inwestycje ruszą, to najwięcej, bo aż cztery, lotniska może mieć województwo mazowieckie. Oprócz warszawskiego Okęcia, nowe porty mogą powstać w Nowym Dworze Mazowieckim, Sochaczewie-Bielicach i w Mińsku Mazowieckim.