Utrzymanie niezależności, walkę z inflacją i doprowadzenie kraju do strefy euro zapowiedział Andras Simor, który lada dzień zostanie szefem banku centralnego Węgier. Wczoraj jego kandydaturę zatwierdziły dwie komisje parlamentu.
Za kandydaturą Simora głosowało w sumie 37 parlamentarzystów z komisji budżetowej i komisji ekonomicznej. Nikt nie był przeciw, a 11 parlamentarzystów w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu.
Simor 3 marca zastąpi Zsigmonda Jaraia, który wczoraj po raz ostatni przewodniczył obradom węgierskiej rady polityki pieniężnej. Nie ruszyła ona stóp procentowych, mimo ponownego wzrostu inflacji (do 7,8 proc.). Główna wciąż wynosi 8 proc. Stopy ostatnio rosły, ale eksperci oczekują redukcji w drugiej połowie roku.
Oczekuje się, że wybór Simora (ostatnio kierował węgierskim oddziałem Deloitte) poprawi stosunki na linii bank centralny-rząd, ostatnio napięte ze względu na krytykę, której Jarai nie szczędził posunięciom gabinetu Ferenca Gyurcsanya w zakresie polityki fiskalnej. Simor nie wskazał daty, w której Węgry powinny przyjąć euro, ale zapowiedział, że będzie kooperować z rządem w celu spełnienia kryteriów z Maastricht.