Scenariusz bazujący na utworzonej między lipcem 2006 a styczniem 2007 r. negatywnej dywergencji na tygodniowym MACD na wykresie EUR/USD nie oddziałuje w ostatnim czasie na rynek. Euro z dość dużą łatwością pokonało opór związany z dołkiem z połowy grudnia 2006 r. przy 1,308 USD. Teraz nie daje się zepchnąć poniżej tej bariery. Jej znaczenie wzmacnia połowa wysokiej białej świecy z 14 lutego tego roku. Kurs tej pary walut pozostaje przy tym pod wpływem sprzecznych czynników. Dolarowi sprzyja perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych, a także prognozy schłodzenia koniunktury gospodarczej w Eurolandzie. Jest to neutralizowane przez oczekiwania na dalsze zaostrzenie polityki monetarnej w strefie euro, a także niepewne perspektywy gospodarki USA. Do tego zaczęła rosnąć cena ropy naftowej. Jej wcześniejszy spadek pozwalał liczyć na dalsze zmniejszanie deficytu handlowego, którego narastanie jest jednym z fundamentalnych czynników osłabiających dolara w dłuższym czasie. Analiza techniczna podpowiada, że dopóki EUR/USD nie wróci poniżej 1,304, większe są szanse na kontynuację ruchu w górę przez euro.