Wczorajsze nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Relpolu dokonało roszad w pięcioosobowej radzie nadzorczej. Zdominowały ją osoby związane z giełdowym Ponarem Wadowice: Lesław Kula, Leszek Szwedo oraz Jacek Książkiewicz. Dwaj pierwsi to członkowie rady nadzorczej Ponaru, a J. Książkiewicz jest członkiem zarządu wadowickiej firmy.
"Drużyna Ponaru" kontroluje 19 proc. kapitału Relpolu, z czego 5,2 proc. ma Leszek Szwedo, Ponar Holding (w 100 proc. zależny od wadowickiej firmy) 6,9 proc., a Piotr Wiaderek (szef rady nadzorczej) 6,9 proc.
Relpol stał się obiektem zainteresowania kierownictwa Ponaru w grudniu. Chociaż wadowicka firma jest producentem hydrauliki, marzy jej się stworzenie silnej grupy przemysłowej, skupiającej również przedsiębiorstwa wytwarzające elementy pneumatyki czy automatyki przemysłowej.
Wczorajsze walne zgromadzenie Relpolu miało również przegłosować uchwałę o podwyższeniu kapitału z 4,36 mln do 7,64 mln zł. Zarząd przedsiębiorstwa miał zostać upoważniony do emisji maksymalnie 655,2 tys. nowych akcji w ramach kapitału docelowego (teraz kapitał dzieli się na 873,6 tys. papierów). Pieniądze miały sfinansować "rozwój grupy kapitałowej Relpolu poprzez konstrukcję nowych wyrobów i przejęcie firmy z branży". O jakie przedsiębiorstwo chodzi - nie ujawniono.
Tymczasem uchwała spadła z porządku obrad. Czy dlatego, że jej projekt został przygotowany przed wejściem "drużyny Ponaru" do Relpolu? Wczoraj nie udało nam sie uzyskać komentarza od Arkadiusza Śnieżki, prezesa wadowickiej firmy. Milczał również Mariusz Wróbel, prezes Relpolu.