Dziś posłowie zdecydują, czy działalność wznowi tzw. bankowa komisja śledcza. Głosowanie za uchwałą zmieniającą zakres prac komisji zapowiedziały Prawo i Sprawiedliwość, Liga Polskich Rodzin i Samoobrona. Platforma Obywatelska i Sojusz Lewicy Demokratycznej będą przeciwko. PO już zapowiada skierowanie uchwały o komisji do Trybunału Konstytucyjnego (podobnie zrobiła z jej pierwotną wersją z ub.r.).
Sejmowe głosowanie w sprawie wywołującej wiele emocji bankowej komisji śledczej poprzedziło wczoraj spotkanie trzech sejmowych Komisji Finansów, Gospodarki i Przedsiębiorczości z bankowcami.
Sektor bankowy przedstawiała posłom wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska (do niedawna pracowała w Banku Handlowym). O roli banków i ich wpływie na polską gospodarkę mówiła w samych superlatywach. - Za bardzo pozytywny można uznać m.in. fakt, że w minionym roku zdecydowanie wzrosła dostępność do kredytów małych i średnich firm, wobec których banki prezentowały wcześniej restrykcyjne podejście - oceniła wiceminister.
Jednak krótką dyskusję na temat sektora na posiedzeniu komisji zdominowały właśnie zarzuty niedostatecznego finansowania małych i średnich firm przez banki.
- Można zaryzykować tezę, że sektor MSP rozwija się wbrew polityce banków - stwierdził Roman Dera, prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług. - Procedury kredytowe są wciąż zbyt kosztowne dla firm. A próby kredytowania początkujących firm podejmowane są rzadko i szybko się kończą - wyliczał.