Piątkowa sesja upłynęła w bardzo spokojnej atmosferze. Uwaga inwestorów wciąż skupiona jest na rynkach globalnych. Kluczowe jest pytanie, czy dojdzie do ustabilizowania sytuacji, co dawałoby szansę przynajmniej na korekcyjną poprawę klimatu inwestycyjnego, czy też czeka nas kolejna fala wyprzedaży na rynkach wschodzących. Kurs USD/JPY spadł do poziomu 116,80. To istotne wsparcie, które przynajmniej krótkoterminowo powinno stabilizować globalne nastroje. Nasz rynek walutowy zachowuje się stosunkowo mocno, porównując z innymi aktywami. Osłabienie złotego należy ocenić jako bardzo ograniczone, co jasno pokazuje, że naszą walutę sprzedawali jedynie krótkoterminowi spekulanci. Odpływu długoterminowego kapitału nie było. Kurs EUR/PLN porusza się pomiędzy poziomami 3,8900 i 3,9250. Najbliższe dni, które mogą upłynąć pod znakiem niepewności, nie powinny zmienić tej tendencji. W dłuższym okresie wciąż podchodzę ostrożnie wobec złotego. Zbliżająca się wiosna stoi zwykle pod znakiem osłabienia złotego. Nie widzę powodów, aby tź sezonowość zignorować w 2007 r.