Vladimir Bystrov, dyrektor agencji public relations Bison & Rose obsługującej C.S. Cargo, czeskie przedsiębiorstwo logistyczno-transportowe, twierdzi, że spedytor "bardzo interesuje się Pekaesem". - Firma z dużą uwagą obserwuje cały polski rynek i planuje na nim przejęcia - dodaje.

- C.S. Cargo ma dobre wyniki finansowe. Jest w stanie kupić deficytowy Pekaes - mówi nam nieoficjalnie analityk jednego z największych czeskich banków, który współpracuje ze spółką logistyczną. W ubiegłym roku firma miała 2,8 mld koron (390 mln zł) obrotów. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) doszła do około 270 mln koron (37,5 mln zł). Dla porównania: Pekaes sprzedał usługi o wyższej wartości (512 mln zł). Miał jednak 19 mln zł straty. - Nierentowne spółki, takie jak Pekaes, są tańsze niż przynoszące dochody. Dlatego szanse C.S. Cargo na przejęcie są duże - ocenia ekspert.

- Jak dotąd nie mieliśmy żadnego sygnału od C.S. Cargo, że spółka jest zainteresowana kupnem udziałów Pekaesu - mówi Paweł Borys, przewodniczący rady nadzorczej polskiego spedytora i przedstawiciel głównego akcjonariusza Pekaesu - AKJ Management Logistyka.

Czesi potwierdzają, że rozmowy jeszcze nie są prowadzone. - Spółka na razie bada możliwości przejęcia. Prawdopodobnie w drugiej połowie roku przedstawi wnioski z analizy. Wtedy zostaną rozpoczęte negocjacje z konkretnymi firmami na temat ich zakupu - wyjaśnia Vaclav Stryhal, dyrektor zarządzający IB Standard, czeskiej firmy doradczej, która na zlecenie C.S. Cargo szuka mu partnera w Polsce. - Jeżeli AKJ Management Logistyka przedstawi nam odpowiednią propozycję, rozpoczniemy rozmowy - dodaje. Duże przejęcia Czesi będą finansować kapitałem pozyskanym na giełdzie. Planują więc debiut na parkietach Pragi i Warszawy.