Pośrednicy finansowi zaczynają tworzyć własną ofertę. Expander i Open Finance rozpoczęły sprzedaż produktów strukturyzowanych pod własną marką. Skąd taka decyzja?
Expander nie najlepiej ocenia większość dostępnych na rynku polskim takich produktów. - Klient zwykle nie uczestniczy w całości zysku z instrumentów, w które inwestuje. Nie wie, ile naprawdę zarobi na koniec okresu albo w chwili wcześniejszego wycofania pieniędzy. Ukrywane są opłaty za wyjście - wylicza Maciej Kossowski, analityk firmy Expander.
Zapytaj o wzór
Produkty strukturyzowane są połączeniem klasycznego instrumentu finansowego o stałym dochodzie (np. obligacja) z instrumentem pochodnym (np. opcje na akcje, waluty). Dzięki temu dają gwarancję zwrotu kapitału po określonym czasie, np. 3, 5 latach oraz obietnicę zysku uzależnionego od koszyka akcji, indeksu, cen surowców itp. Złożona definicja, określająca oczekiwaną stopę zwrotu z takiego produktu sprawia, że klienci wpadają w pułapkę marketingową. - Decydując się na inwestycję, warto zapytać o wzór matematyczny na wyliczenie zysku na koniec jej okresu - radzi Maciej Kossowski. Dodaje, że takie formuły nie są zbyt skomplikowane i dają wyobrażenie o potencjale produktu (ile z zysku osiągniętego przez dany wskaźnik dostaje klient i przy jakich założeniach).
Przy akcyjnej części inwestycyjnej liczy się okres zapadalności lokaty albo obligacji. Zdaniem doradców Expandera na akcjach trudno zarobić w krótkim, 3-letnim terminie, więc lepiej wybrać produkt z co najmniej 5-letnią gwarancją. Trzeba też przyjrzeć się kosztom. Wcześniejsze opłaty za wyjście mogą sięgnąć 20 proc. kapitału.