Warszawska giełda pretenduje do miana regionalnego centrum finansowego. Jednak, by plany stały się rzeczywistością, na polskim parkiecie potrzebna jest m.in. obecność zagranicznych spółek. W tym ma pomóc program WSE IPO Partner (Warsaw Stock Exchange Initial Public Offer Partner). Jego celem jest promowanie GPW za granicą oraz przyciągnie firm spoza Polski na warszawski parkiet.
Giełda w ramach projektu podpisuje umowy z zagranicznymi instytucjami finansowymi, które działając na lokalnych rynkach, zachęcają do debiutu na warszawskim parkiecie. Program przewiduje, że partner otrzymuje specjalne logo, które może wykorzystywać w prowadzonej działalności, a także możliwość umieszczania w swoich pismach i dokumentach informacji o byciu autoryzowanym partnerem GPW.
Ukraina na czele
Pierwszym partnerem warszawskiej giełdy został w połowie listopada ub.r. kijowski dom maklerski E-Volution. - Współpracujemy z trzema spółkami z sektorami spożywczego i doradzamy im debiut w Warszawie, gdyż jest to najbardziej optymalne miejsce do pozyskania kapitału dla średnich spółek z Ukrainy - mówi Aleksander Bondar, prezes E-Volution. Zgodnie z jego zapowiedziami pierwszych debiutantów na GPW będziemy mogli zobaczyć już jesienią. Z naszych ustaleń wynika, że E-Volution doradza wejście na warszawski parkiet spółce Szwydko, operatorowi barów szybkiej obsługi w Kijowie. Pierwszy partner giełdy to młoda firma brokerska, która dopiero walczy o miejsce w krajowej czołówce branży.
Kierunek ukraiński w planach ekspansji GPW jest bardzo ważny.- Nad Dnieprem setki spółek rozważają wejście na rynek kapitałowy, dlatego zamierzamy skupić największą uwagę na tym kraju - twierdzi Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy.