- Pojawiające się spekulacje o planowanym wrogim przejęciu Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego uważam za bezzasadne - twierdzi Tomasz Jańczak, członek zarządu Kronospanu. - 6,03 proc. akcji nie uprawnia nas do decydowania o działalności spółki - dodaje. Wrogiego przejęcia obawiają się kierownictwo i pracownicy producenta tarcicy. - Podobnie jak Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, popieramy ideę osiągnięcia kompromisu między akcjonariuszami - zapewnia Jańczak.

Już 15 marca okaże się, czy walne zgromadzenie KPPD przebiegnie w duchu kompromisu czy wojny. Porządek obrad przewiduje zmiany w radzie nadzorczej. Władzę w firmie mogą przejąć udziałowcy mniejszościowi. Do niedawna największy akcjonariusz KPPD, spółka Drembo, miała 49,99 proc. akcji, ale bez prawa głosu. W zeszłym tygodniu sprzedała 16,5 proc. akcji pracownikom KPPD, a 21,57 proc. przeniosła do spółki zależnej. Czy to oznacza, że z papierów można już wykonywać głosy? Ustala to Komisja Nadzoru Finansowego.

Porządek obrad nie przewiduje głosowania w sprawie zmiany notowań akcji KPPD z CeTO na GPW. Popiera to Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, które na walnym zgromadzeniu będzie miało "kilka" procent głosów.

- W tej sprawie wciąż nie mam dyspozycji rady nadzorczej - mówi Longin Graczkowski, prezes KPPD. Dotyczasowy nadzór zdominowany jest przez przedstawicieli Drembo. Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że nie ma stanowiska w sprawie zmiany notowań.

- Nie uważamy, aby pomysł zmiany systemu notowań był wart poparcia - twierdzi T. Jańczak. Zaraz dodaje, że muszą zostać rozważone wszelkie scenariusze, mające służyć podniesieniu wartości akcji KPPD.