Japońska gospodarka w IV kwartale rozwijała się w tempie 5,5 proc., najszybciej od trzech lat. Znaczący wzrost eksportu pozwolił spółkom wydatnie zwiększyć wydatki inwestycyjne.
Druga pod względem wielkości światowa gospodarka rozwijała się szybciej niż pierwotnie szacowane 4,8 proc. Również na początku tego roku w Japonii utrzymywała się dobra koniunktura. Eksport w styczniu wzrósł o 18,2 proc., najszybciej od ośmiu miesięcy. W wyniku takiej ekspansji nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wzrosła o połowę, do 10,1 mld USD, w porównaniu ze styczniem zeszłego roku.
Wprawdzie wydatki konsumpcyjne wzrosły o 1 proc., czyli mniej niż pierwotnie szacowane 1,1 proc., ale w lutym wskaźnik nastrojów konsumentów był najwyższy od czterech miesięcy, co zapowiada szybszy ich wzrost w bieżącym kwartale. Właśnie bardziej optymistyczne raporty z początku roku, dotyczące wydatków gospodarstw domowych i eksportu, pozwoliły Bankowi Japonii w lutym podnieść stopy procentowe. Bank centralny chce nadal zwiększać koszty kredytu i doprowadzić je do poziomu, który będzie odzwierciedlać siłę gospodarki. Zdaniem ekonomistów, stopy z 0,5 proc. powinny wzrosnąć do około 2 proc.
Wzrost cen w najmniejszym stopniu nie uzasadnia jednak podnoszenia stóp. Ceny produkcyjne wzrosły w lutym o 1,8 proc., zamiast przewidywanych 2,2 proc., bo staniała ropa naftowa. Płace w styczniu spadły o 1,4 proc., najbardziej od trzech lat. W tej sytuacji ceny konsumpcyjne w lutym też mogły spaść. Bank Japonii zapewnia, że wskaźnik cen konsumpcyjnych nie jest jedynym czynnikiem branym pod uwagę przy ustalaniu stóp, ale przy deflacji ich podniesienia nie da się uzasadnić inaczej.
Bloomberg