Pierwsze miesiące tego roku ukształtowały zakres wahań kursu EUR/PLN, który dość dobrze siź sprawdza. Z dużym prawdopodobieństwem warto kupić euro w rejonach 3,8550-3,8750, natomiast sprzedawać między 3,9200 a 3,9300. Trudno w tej chwili stwierdzić, jak długo ta tendencja się utrzyma, ale dla graczy, którzy ją wcześniej odkryli, była źródłem pokaźnych zysków. We wtorek euro rozpoczęło sesję od poziomu 3,8750 zł, by w ciagu dnia dotrzeć w okolice 3,8950 zł. Notowania USD/PLN poruszały się w węższym zakresie, między 2,9430 a 2,9550 zł. Niższa niż w euro dynamika wzrostu dolara spowodowana była dobrymi danymi z Europy (ZEW wyższy od oczekiwanego) oraz słabymi z USA. Kurs EUR/USD przez to poszybował w ciągu dnia z 1,3165 do 1,3220. Pozostający wciąż pod wpływem regionalnych nastrojów złoty jest mało wrażliwy na lokalne dane makroekonomiczne. A region od zeszłego tygodnia jest pod bardzo silnym wpływem sytuacji i nastrojów na światowych giełdach. Jeśli więc akcje w Nowym Jorku bądź Tokio będą tanieć, można założyć, że nasza waluta zacznie tracić na wartości.