Od początku tygodnia cena aluminium utrzymuje się na poziomie nieco wyższym od tegorocznej średniej wynoszącej 2751,5 USD za tonę. Na razie po stronie fundamentów nic nie zapowiada jakichś gwałtownych zmian cen tego metalu. Z jednej strony bowiem nadeszła informacja o planach Alcoa, światowego lidera w tej branży, zwiększenia produkcji w tym roku w Rosji i to o 18 do 20 proc. Alcoa przed dwoma laty kupiła tam dwie huty od Russian Aluminium. W tym roku chce zainwestować w nie 100 mln USD i tym sposobem uzyskać wspomniany wzrost produkcji. Zamierza też o jedną piątą, do około 1 mld USD, zwiększyć tegoroczne przychody z Rosji. Zachęcona niskimi kosztami pracy i energii elektrycznej w Rosji Alcoa rozważa możliwość budowy hut aluminium na Dalekim Wschodzie tego kraju, dysponującym niewykorzystanym potencjałem hydroenergetycznym.
Natomiast odwrotne tendencje dają o sobie znać
w Chinach. Koszty produkcji aluminium należą tam do najwyższych na świecie, a na rynku energii elektrycznej dają o sobie znać braki, co w sumie może zmusić Chiny do zmniejszenia produkcji. W ub.r.
z Chin pochodziło 28 proc. światowej produkcji aluminium, a ich zużycie sięgało 24 proc. globalnego popytu. Wczoraj po południu za tonę aluminium
w kontraktach trzymiesięcznych płacono na Londyńskiej Giełdzie Metali 2764 USD, o 9 USD mniej niż na poniedziałkowym zamknięciu. W miniony wtorek na zamknięciu sesji aluminium kosztowało