Instrumenty weryfikacji oświadczeń majątkowych nie wystarczają

Publikacja: 06.06.2007 09:05

Czy Komisja Etyki Poselskiej dysponuje wystarczającymi instrumentami do weryfikacji oświadczeń parlamentarzystów?

Nie do końca. Nasza praca polega przede wszystkim na porównaniu złożonych oświadczeń z oświadczeniami z lat ubiegłych i dostrzeganiu nieprawidłowości. Wtedy wzywamy posła i prosimy o uzupełnienie informacji. Nieocenioną pomocą są też deklaracje podatkowe, które muszą być załączone do sejmowego oświadczenia. Są one zwykle dużo bardziej dokładne i rzetelne. Często i same urzędy skarbowe dosyłają do nas materiały z kontroli. Niemniej jednak nie wszystko udaje się zweryfikować.

Dlaczego pana zdaniem posłowie nie chcą informować o pełnym stanie posiadania?

Część polityków nie ma doświadczenia prawniczego lub ekonomicznego i mogą mieć kłopoty z właściwym zrozumieniem formularza. Przyznać zresztą trzeba, że zapisy ustawy

o wykonywaniu mandatu posła i senatora są nieprecyzyjne i pozwalają na niepodawanie szczegółowych informacji. W wielu przypadkach rozmowa z członkami Komisji Etyki Poselskiej pomaga, i politycy składają uzupełnienie oświadczenia.

Nie zawsze jednak precyzyjna informacja jest możliwa. Sam wykazałem w oświadczeniu dwa mieszkania, ale nie jestem ekspertem, by przy galopujących cenach nieruchomości oszacować ich wartość bardzo precyzyjne.

Czy fakt, że oświadczenia będą kontrolowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i że działać ma Rejestr Korzyści może działać na posłów dyscyplinująco?

Trudno powiedzieć. Biorąc pod uwagę dotychczasową działalność CBA koncentrację Biura na lekarzach, nie wygląda to najlepiej. Nie mnie jednak oceniać, jak to będzie. Pamiętajmy wszelako, że to posłowie podpisują się pod oświadczeniem i biorą tym samym pełną odpowiedzialność za zawarte tam informacje.

Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, Komisja Etyki Poselskiej "analizuje dane zawarte w oświadczeniach majątkowych posłów". Zwykle wygląda to tak, że członkowie komisji dzielą się dokumentami i każdy czyta i sprawdza część oświadczeń. W 2006 r. KEP miała poważne zastrzeżenia do niemal osiemdziesięciu parlamentarzystów. Chodziło głównie o zatajenie części majątku. W takich przypadkach wystarczało złożenie wyjaśnień i uzupełnienie dokumentacji. W przypadku trzech posłów takie postępowanie nie dało spodziewanych efektów i Komisja zawiadomiła Prezydium Sejmu.

Teoretycznie poseł, który nie informuje rzetelnie o swoim majątku, może być nawet pociągnięty do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 kodeksu karnego. Stanowi on, że osoba, która składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. W przypadku parlamentarzystów nigdy jednak do skazania z tego powodu nie doszło.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy