Największy od siedmiu lat spadek produkcji przemysłowej i mniejszy od oczekiwań wzrost eksportu mogą wskazywać, że szczyt koniunktury gospodarczej Niemcy mają za sobą.
Produkcja spadła w kwietniu o 2,3 proc. w porównaniu z marcem, choć ekonomiści spodziewali się wzrostu o 0,6 proc. To wynik najsłabszy od czerwca 2000 roku. Największą winę ponosi branża budowlana, której produkcja spadła o 2,9 proc. Przemysł wytwórczy zanotował 2,4-proc. obniżkę.
Jednak ekonomiści uspokajają. - Spowolnienie w budownictwie nie jest zaskoczeniem po bardzo udanym I kwartale - powiedział Stefan Bielmeier z Deutsche Banku. Podtrzymał prognozę, że niemiecki produkt krajowy zwiększy się w tym roku o 2,8 proc., podobnie jak w poprzednim, kiedy rósł najszybciej od sześciu lat.
Może to jednak okazać się trudne, biorąc także pod uwagę nie najlepsze wyniki eksporterów. W kwietniu eksport niemieckich dóbr i usług powiększył się tylko o 0,9 proc., w porównaniu z 1,5 proc. prognozowanymi przez ekonomistów. W marcu notowano 1,5-proc. spadek. Niemieckie towary stały się mniej konkurencyjne na świecie ze względu na aprecjację euro do dolara.
Bloomberg