30-latki miały wzięcie

Ministerstwo Finansów nie miało kłopotów ze znalezieniem nabywców na obligacje trzydziestoletnie, sprzedawane po raz pierwszy w ofercie publicznej. Papiery te wejdą już raczej na stałe do kalendarza emisji

Publikacja: 14.06.2007 08:32

Ministerstwo Finansów nie miało problemów z uplasowaniem na rynku pierwszej w historii transzy obligacji trzydziestoletnich (seria WS0437). Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, resort sprzedał papiery za 1 mld zł. Popyt na "trzydziestolatki" okazał się trzykrotnie wyższy - i to, zdaniem MF, stanowi o sukcesie pilotażowej emisji.

Pierwszy raz

Obligacje o tak długim terminie wykupu zostały zaoferowane po raz pierwszy. Do tej pory inwestorzy zainteresowani wieloletnią perspektywą mogli wybrać co najwyżej "dwudziestolatki". Resort finansów wyjątkowo sprzedawał papiery trzydziestoletnie, a nawet pięćdziesięcioletnie w ramach tzw. private placement, czyli umowy z konkretnym nabywcą.

Na początku tego roku w MF pojawił się jednak pomysł, by spróbować emisji "trzydziestolatek" w drodze przetargu. Argumentowano, że w ten sposób Polska dołączy do grona krajów o rozwiniętych rynkach finansowych. Rząd był także ciekawy wyceny papierów przez inwestorów. Chodziło o porównanie z zachodnimi emitentami.

Niska rentowność

Ostatecznie średnia rentowność obligacji wyniosła 5,557 proc. i była o 13 punktów bazowych wyższa od rentowności analogicznych obligacji emitowanych przez USA i o 74 punkty bazowe wyższa od rentowności niemieckich "bundów".

"Trzydziestolatki" kupują zwykle fundusze z długim horyzontem inwestowania. Czy tak było i w Polsce? - Z punktu widzenia klienta funduszy emerytalnych jest to jak najbardziej dobry instrument. Problem jednak w tym, że ograniczona płynność papieru oraz jego relatywnie niska rentowność nie zachęcały do zakupu - mówi Rafał Mikusiński, zarządzający aktywami Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego AIG.

Średnia rentowność "trzydziestolatek" okazała się niższa niż rentowność obligacji piętnastoletnich (5,59 proc.) - mimo że teoretycznie papiery o dłuższym terminie wykupu powinny gwarantować wyższą stopę zwrotu. Ministerstwo nie chciało ujawnić, czy oferta "trzydziestolatek" może się powtórzyć, wykluczyło także ich sprzedaż na przetargu zamiany.

OFE miały jeszcze inny dylemat.- Jesteśmy porównywani na bazie bieżących, dziennych wyników, a nie długoterminowej stopy zwrotu. Taka sytuacja dodatkowo zniechęca do kupowania długoterminowych papierów o stałym oprocentowaniu - tłumaczy R. Mikusiński.

pytania do...

Katarzyny Zajdel-Kurowskiej

wiceminister finansów

Popyt na "trzydziestolatki" pozytywnie nas zaskoczył

Jak ocenia Pani wyniki pierwszego w historii resortu przetargu na "trzydziestolatki"?

Popyt na poziomie 3 mld zł to bardzo dobry

wynik. Nie spodziewaliśmy się aż tak dużego

zainteresowania. Pamiętajmy, że kilka lat temu, przy emisji pierwszych obligacji 20-letnich, resort musiał dwukrotnie przełożyć przetarg. Teraz okazało się, że inwestorzy dopisali mimo złej sytuacji na rynku długu.

Czy w związku z tym Ministerstwo Finansów powtórzy ofertę? Wczorajsza emisja miała bowiem charakter testowy. Nie było żadnych wskazówek, czy obligacje trzydziestoletnie mają szanse zagościć na stałe na rynku.

"Trzydziestolatki" na pewno nie będą oferowane

co miesiąc. Ale trzeba się liczyć z tym, że na stałe wejdą do naszego kalendarza emisji. Obligacje tego typu odpowiadają założeniom strategii zarządzania długiem - wydłużają zapadalność i, co ważniejsze,

są kupowane przez poważnych inwestorów instytucjonalnych, którzy chcą je trzymać długo w portfelu.

Nie mamy zatem do czynienia z popytem spekulacyjnym.

We wtorek prezentowała Pani założenia do projektu budżetu na 2008 r. Jak będą się kształtowały potrzeby pożyczkowe państwa w tym i w przyszłym roku?

Wciąż jest wiele niewiadomych, by szacować tę wielkość. Niemniej jednak w tym roku widać, że deficyt może okazać się niższy, w związku z czym jest szansa, by potrzeby pożyczkowe były o kilka miliardów złotych niższe, niż założone w ustawie 48,5 mld zł. Co do 2008 r. - jest jeszcze więcej elementów niepewności. Mamy nadzieję, że uda się je zaplanować na poziomie również kilku miliardów złotych niższym w stosunku do tegorocznego planu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy