Do 2025 r. łączna liczba samolotów, mających powyżej 100 miejsc pasażerskich, latających w barwach polskich przewoźników, zostanie potrojona - wynika z przedstawionej wczoraj prognozy Airbusa. Będzie ich wówczas 59 (na koniec 2005 r.
- 17). Krajowe przedsiębiorstwa będą musiały zamówić 48 nowych maszyn o łącznej wartości około 4 mld USD. Pozostałych 11 samolotów zostanie odnowionych.
Zdaniem Paula Bonnabau, autora prognozy rynku z firmy Airbus, większość polskiej floty pasażerskiej będą stanowić samoloty wąskokadłubowe bliskiego i średniego zasięgu (35 maszyn). Są one wykorzystywane na trasach europejskich oraz w połączeniach z krajami Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
- Spodziewamy się w Polsce dużego zapotrzebowania na samoloty od 100 do 235 pasażerów. Ten rynek jest dla nas bardzo ważny ze względu na duży potencjał gospodarczy kraju, jego położenie geograficzne, a także przewidywany rozwój turystyki lotniczej - mówi P. Bonnabau.
Teraz dominuje Boeing