Wielokrotnie wysyłaliśmy do rynku sygnały o tym, że potępiamy nierzetelną reklamę funduszy. Liczyliśmy na reakcję TFI - mówi Marcin Gomoła, wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
Wreszcie miarka się przebrała. Przypomnijmy - w środę KNF zabroniła prezentowania reklamy funduszu UniKorona Zrównoważony i nakazała zamieszczenie sprostowań Union Investment TFI. Wyjaśnienia muszą opublikować także TFI zarządzające funduszem Millennium Akcji oraz funduszem Arka Zrównoważony (kampanie tych dwóch produktów już się zakończyły). Według nadzoru informacja obowiązkowa zamieszczona w reklamach trzech funduszy - np. o tym, że wyniki są historyczne - była nieczytelna, a elementy graficzne odwracały uwagę od istotnych danych.
Będą następne kary?
Wybór nie był przypadkowy. KNF przeanalizowała cały rynek. Jak dowiedział się "Parkiet", trwają już postępowania w podobnych sprawach wobec kolejnych TFI. Dodatkowo, KNF wysłała wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i pismo do nadzoru bankowego, wskazujące na wprowadzającą w błąd reklamę SuperDuet Banku Millennium. - Nie potępiamy reklamy funduszy, ale pewną praktykę, którą stosują zarządzające nimi towarzystwa. Uwagę odbiorcy kieruje się na informację o zysku, a komunikat o ryzyku jest nieczytelny - mówi M. Gomoła, wiceszef KNF.
- Przepisy nie wskazują literalnie, jaka powinna być wielkość czcionki informacji obowiązkowej - bronią się TFI.