Ostry bój o azerską ropę

Dziś prezydent Lech Kaczyński w Baku postara się zapewnić Polsce dostawy kaspijskiej ropy. Jednak o surowiec walczą też inni przywódcy europejskich państw. Projektów podobnych do rurociągu Odessa-Brody-Płock jest w regionie coraz więcej

Publikacja: 19.06.2007 09:08

Od wczoraj w Baku, stolicy Azerbejdżanu, przebywa prezydent Lech Kaczyński. Polski przywódca ma rozmawiać z tamtejszymi władzami o możliwościach transportu azerskiej ropy przez projektowany rurociąg z Odessy przez Brody do Płocka. L. Kaczyński chce spotkać się też z innymi partnerami paliwowego projektu, czyli przedstawicielami władz Ukrainy, Gruzji oraz Litwy, którzy przyjechali do Baku.

Oficjalną przyczyną spotkania w położonej nad Morzem Kaspijskim stolicy jest szczyt GUAM, organizacji zrzeszającej Gruzję, Ukrainę, Azerbejdżan i Mołdawię. Korzystając z okazji, na spotkanie przyjechali też prezydenci Rumunii, Chorwacji oraz przedstawiciele Bułgarii, Japonii, Turcji oraz Turkmenistanu.

Azerska ropa

zamiast kazachskiej

Kaczyński w tym roku jest już w Baku po raz drugi. Ostatnio Warszawa aktywnie działa w regionie kaspijskim. W marcu polska delegacja pojechała do Kazachstanu, próbując zapewnić sobie dostęp do azjatyckich złóż ropy naftowej oraz przekonać tamtejsze władze do projektu Odessa-Brody-Płock.

Jednak wizyta w środkowoazjatyckiej republice zakończyła się fiaskiem i teraz Polska próbuje ratować przyszłość rurociągu, zabiegając o poparcie Azerbejdżanu dla inwestycji. Baku na razie wyraża zgodę, ale czeka zarazem na konkretne propozycje biznesowe. Na razie nie wiadomo, jaka będzie struktura własnościowa spółki Sarmatia, która ma zarządzać projektem budowy rurociągu, a obecnie należy do ukraińskiej Ukrtransnafty oraz polskiego PERN-u. Zaproszone do uczestnictwa w budowie rury mają zostać też koncerny z Azerbejdżanu, Gruzji, Kazachstanu i Litwy.

Tydzień temu azerski państwowy koncern paliwowy SOCAR ogłosił, że Azerbejdżan ma rezerwy 1,35 miliarda ton ropy naftowej, czyli dwa razy więcej niż dotąd szacowano.

Konkurencja z południa

Nowe złoża sprawiają, że krąg państw zainteresowanych azerskimi surowcami stale się poszerza. W Baku oprócz Lecha Kaczyńskiego zjawił się też Traian Basescu, przywódca Rumunii, oraz chorwacki prezydent Stipe Mesic. Chorwacja i Rumunia razem ze Słowenią, Serbią i Włochami zamierzają budować konkurencyjny rurociąg wobec projektu Odessa-Brody-Płock. Trasa o długości 1856 km ma połączyć czarnomorski terminal w Constancy z adriatyckim portem w Trieście. Rura ma też wykorzystywać kaspijską ropę, zarówno kazachską, jak i azerską. W kwietniu tego roku zostało podpisane wstępne porozumienie o rozpoczęciu tej inwestycji.

W Azerbejdżanie obecni są również przedstawiciele Bułgarii, która razem z Grekami i Rosjanami buduje rurociąg na trasie Burgas-Aleksandropolis. Choć rurą ma płynąć ropa rosyjska i prawdopodobnie kazachska, to niewykluczone, że także Azerowie skierują tam część kaspijskiego paliwa.

Zgrzyty w ramach koalicji

Oprócz rosnącej konkurencji Polska ma również problemy z partnerami w projekcie. Jak wynika z informacji ukraińskiego dziennika "Ekonomicziskie Izwiestia", na ostatnim posiedzeniu grupy roboczej ds. rurociągu z Odessy do Płocka między przedstawicielami Ukrainy i Polski doszło do poważnego zgrzytu. Polacy zadeklarowali wówczas, że chcą innego niż ustalono wcześniej przebiegu rury przez nasze terytorium. Wywołało to duże zdziwienie po stronie ukraińskiej, która oczekiwała, że takie kwestie będą wcześniej przedmiotem konsultacji. Kijów ma nadzieję, że nieporozumienie zostanie wyjaśnione do końca czerwca.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy