Rządzący Bułgarią socjaliści chcą wprowadzić podatek liniowy od dochodów osób fizycznych. Liczą na zwiększenie wpływów do budżetu i przyciągnięcie do kraju nowych inwestycji zagranicznych.
O planach poinformował w wywiadzie dla "Dnevnika" Petar Dimitrov, szef parlamentarnej komisji budżetowej. Ujawnił, że wstępne porozumienie w sprawie podatku osiągnięto 16 czerwca na kongresie Bułgarskiej Partii Socjalistycznej. Teraz socjaliści muszą przekonać do pomysłu dwa mniejsze ugrupowania koalicyjne.
- Policzyliśmy, co mnie samego zaskoczyło, że jeśli wprowadzimy podatek liniowy w wysokości 10 proc., przychody budżetu wzrosną. Płaski podatek wyeliminuje chęć ukrywania dochodów, bo będzie na tyle niski, że nikt nie zeche ryzykować kar - stwierdził Dimitrov.
Teraz w Bułgarii obowiązuje trzystopniowa skala podatkowa. Progi wynoszą 10 proc., 16 proc. i 24 proc. Podatek od firm spadł w tym roku z 15 proc. do 10 proc. Mimo to sytuacja budżetu poprawiła się. W kwietniu zanotowano nadwyżkę w wysokości 874 mln USD.
Socjaliści obiecują zrekompensować wywołany podatkiem liniowym relatywny spadek dochodów najbiedniejszych m.in. poprzez podwyżkę emerytur o 7 proc. w latach 2008 i 2009 .