- Jedną z polskich "zmór" jest to, że prawo powstaje u nas zbyt wolno. To nie jest tempo, które mogłoby pozwalać na sprawne regulowanie rynku finansowego - powiedział wczoraj Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. Jego zdaniem, receptą na ten stan rzeczy byłoby większe zaangażowanie polityków w stanowienie prawa.
- Może nam się to podobać lub nie, ale to polityka kreuje najszybsze zmiany - stwierdził L. Sobolewski. Dodał też, że nad wewnętrznymi regulacjami instytucje rynku giełdowego i finansowego powinny ściśle współpracować z administracją. - Prawdopodobnie do września powstanie pierwsza wersja kanonu dobrych praktyk na rynku finansowym. Powstaje ona przy aktywnym udziale Komisji Nadzoru Finansowego i uczestników rynku - powiedział Krzysztof Grabowski, doradca przewodniczącego KNF.
Wzmocnienie współpracy sektora finansowego z rządem przy tworzeniu nowych przepisów zapowiedział też minister gospodarki Piotr Woźniak. Kierowany przez niego resort wprowadza związaną z unijnym programem "Better Regulation" reformę regulacji "Przedsiębiorca ma prawo". Zgodnie z założeniem UE, do 2012 roku koszty administracyjne związane z prawem unijnym powinny zostać zmniejszone o 25 proc. - Próbujemy odbudować zaufanie do stanowionego prawa gospodarczego - wyjaśnił P. Woźniak. W jaki sposób? Po pierwsze, przez zrobienie przeglądu prawa dla poszczególnych rynków, w szczególności dla sektora kapitałowego. We współpracy z Komisją Europejską, MG chce zbadać i zredukować m.in. obciążenia wynikające z prawa spółek, usług finansowych i rachunkowości dotyczącej sprawozdań finansowych spółek.
Drugim krokiem będzie stanowienie nowego prawa w lepszy sposób. Według wytycznych Komisji Europejskiej, zanim rząd będzie przystępował do prac nad nową ustawą, powinien skonsultować swój pomysł z podmiotami, których będzie dotyczyła i obliczyć, jaki będzie koszt jej wprowadzenia w życie. Taka sama procedura ma obowiązywać przy implementowaniu unijnych dyrektyw.