Spółki dystrybucyjne przygotowują się do otwarcia w niedzielę rynku energii. Większość państwowych zakładów energetycznych wydzieliła już ze swoich struktur operatorów sieci dystrybucyjnej. Zadanie to mają za sobą należące do Energetyki Południe spółki Enion i EnergiaPro. Wcześniej ministerstwo skarbu przeprowadziło walne zgromadzenia akcjonariuszy, na których podjęto decyzję o wydzieleniu dystrybucyjnej części spółek należących do Polskiej Grupy Energetycznej. Jest jednak pewien problem. Do dziś nie udało się tej operacji przeprowadzić w jednej z ośmiu należących do PGE spółek dystrybucyjnych: w Zakładzie Energetycznym Łódź-Teren.

Tymczasem, według przepisów unijnych i prawa energetycznego, powinno to nastąpić do 1 lipca. Do opóźnienia w podziale spółki doszło na skutek protestów związkowców. Od początku trwających kilka miesięcy rozmów z zarządem domagali się oni wydzielenia części obrotowej spółki, a nie dystrybucyjnej, jak chciały władze firmy. Wygląda na to, że sprawa zostanie rozstrzygnięta po myśli związkowców. Nie wiadomo jednak, czy uda się załatwić wszystko w terminie.

W ostatniej chwili podejmowane będą też decyzje dotyczące Enei. W tej poznańskiej spółce, na skutek wielomiesięcznych opóźnień, wydzielenie części dystrybucyjnej zbiega się w czasie z konsolidacją. Jest niemal pewne, że jeszcze w tym tygodniu Skarb Państwa wniesie do Enei Elektrownię Kozienice. Możliwe, że tego samego dnia resort skarbu podpisze dokumenty potrzebne do wydzielenia dystrybucji. Tak przekształcana spółka miałaby - zdaniem przedstawicieli MSP - zadebiutować jeszcze w tym roku na giełdzie.

Równolegle z operacjami prowadzonymi na spółkach, rząd pracuje nad przepisami, które mają zagwarantować, że całe to zamieszanie nie spowoduje po 1 lipca przerw w dos-tawach prądu. Specjalną ustawę przyjął już Senat. Na resztę prac zostało sześć dni.