Akcje Polnordu i Domu Development są - w ocenie Deutsche Banku - istotnie niedowartościowane. Włodzimierz Giller, analityk DB, rozpoczął rekomendowanie papierów tych dwóch spółek od zalecenia "kupuj". Cenę docelową akcji pierwszej z nich wyznaczył aż na 396 zł (wczorajszy kurs to 304,9 zł), a drugiej - na 196 zł (164 zł). Jego rekomendacja dla J.W. Construction Holding (JWCH) brzmi "trzymaj", a wycena jednego waloru to 76 zł (wczoraj za papiery tegorocznego debiutanta płacono po 71,2 zł).

Biorąc pod uwagę ograniczone możliwości dalszych wzrostów cen mieszkań, korzyści Domu Development, zdaniem autora raportu, będą płynąć głównie ze zwiększania liczby sprzedawanych mieszkań, a szczególnie zyskownym okresem dla spółki kierowanej przez Jarosława Szanajcę będzie 2008 rok. Przyszły rok powinien być również niezwykle udany dla Polnordu, który w ocenie DB dysponuje najbardziej wartościowym bankiem ziemi spośród wymienionych trzech spółek. Bardzo dobre wyniki sprzedaży mieszkań notowane przez J.W. Construction dają tej spółce również pole do wzrostu, ale jest on już - zdaniem W. Gillera - uwzględniony w wycenie akcji.

Autor raportu o trzech czołowych deweloperach notowanych na GPW wskazuje, że bank ziemi jest obecnie - w dobie gwałtownie rosnących cen gruntów w największych polskich miastach - kluczowym aktywem tych spółek. Działki posiadane przez Dom Development i JWCH pozwalają na wybudowanie podobnej liczby mieszkań (odpowiednio: około 6 tys. i 6,5 tys. lokali), a Polnord - według szacunków DB - dysponuje ziemią, na której może powstać aż 18,2 tys. mieszkań. Polnord, obok J.W. Construction, wypada również korzystnie pod względem geograficznego zdywersyfikowania portfela nieruchomości, podczas gdy Dom Development koncentruje działalność na razie wyłącznie na rynku warszawskim.