Wzrost cen nie jest groźny

Publikacja: 27.06.2007 08:58

Sprzedaż detaliczna była w maju o 14,8 proc. większa niż rok rok wcześniej - podał Główny Urząd Statystyczny. Dane okazały się nieco niższe od oczekiwań analityków, jednak - ich zdaniem - różnica nie była na tyle duża, by odwieść Radę Polityki Pieniężnej od rychłej podwyżki stóp procentowych.

Zdaniem niektórych ekonomistów RPP podniesie stopy na posiedzeniu kończącym się dziś. Większość specjalistów jest zdania, że do podwyżki dojdzie za miesiąc. Obecnie podstawowa stopa NBP wynosi 4,25 proc.

Inflacja w maju wyniosła 2,3 proc. i była o 0,2 pkt proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Zdaniem Józefa Oleńskiego, prezesa GUS, nie należy traktować tego jako zagrożenia. - Niewielki wzrost cen, z jakim mamy do czynienia, nie jest jeszcze inflacją - stwierdził szef urzędu statystycznego.

Według niego, obaw nie powinien budzić również niedawny wzrost cen materiałów budowlanych. - Szybki wzrost popytu na pewne grupy towarów spowodował, że skorzystali na tym głównie pośrednicy. Wzrostu cen nie widać bowiem u producentów - powiedział Józef Oleński.

Prezes GUS odniósł się również do obaw, że wysoki wzrost gospodarczy (w I kwartale wyniósł 7,4 proc.) może zagrozić stabilności gospodarki. - W sytuacji, gdy bezrobocie jest dwucyfrowe, mówienie o przegrzaniu gospodarki to jednostronne spojrzenie - powiedział. W maju stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 13,0 proc. Zdaniem resortu pracy, w czerwcu można liczyć na obniżenie się bezrobocia do 12,5-12,6 proc.

GUS opublikował wczoraj wyniki badania aktywności ekonomicznej ludności. Wynika z nich, że stopa bezrobocia w I kwartale wyniosła 11,3 proc. W porównaniu z podobnym okresem ub. r. obniżyła się o 4,8 pkt proc. Największy spadek miał miejsce wśród osób młodych - do 24 lat. W tej grupie stopa bezrobocia obniżyła się w rok o 8,7 pkt proc., do 25,6 proc.

Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że mimo wyraźnej poprawy sytuacja na rynku pracy nadal jest trudna. - Można ją określić jako kryzysową. Coraz więcej branż sygnalizuje nam, że nie może znaleźć potrzebnych pracowników - powiedziała wczoraj Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".

Zdaniem ekspertów Konfederacji, prawdziwym problemem polskiego rynku pracy i całej gospodarki jest niska stopa zatrudnienia. - Nie możemy koncentrować się na wskaźniku bezrobocia - ocenił Jacek Męcina, doradzający "Lewiatanowi" w sprawach rynku pracy.

Według najnowszych danych GUS, współczynnik aktywności zawodowej (pracujący i bezrobotni w zestawieniu z ogólną liczbą osób w wieku produkcyjnym) wynosi w Polsce 53,2 proc. Kraje naszego regionu, takie jak Słowenia, Czechy czy Estonia, osiągają wskaźniki średnio o 10 pkt proc. lepsze.

- W dodatku wskaźnik zatrudnienia wśród kobiet jest w Polsce jeszcze niższy. Wynosi około 40 proc. - zauważył Jacek Męcina. Dodał, że kobiety w Polsce stanowią większość w grupie osób bez pracy, a obserwowane spadki zatrudnienia dotyczą przede wszystkim mężczyzn.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy