Sprzedaż detaliczna była w maju o 14,8 proc. większa niż rok rok wcześniej - podał Główny Urząd Statystyczny. Dane okazały się nieco niższe od oczekiwań analityków, jednak - ich zdaniem - różnica nie była na tyle duża, by odwieść Radę Polityki Pieniężnej od rychłej podwyżki stóp procentowych.
Zdaniem niektórych ekonomistów RPP podniesie stopy na posiedzeniu kończącym się dziś. Większość specjalistów jest zdania, że do podwyżki dojdzie za miesiąc. Obecnie podstawowa stopa NBP wynosi 4,25 proc.
Inflacja w maju wyniosła 2,3 proc. i była o 0,2 pkt proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Zdaniem Józefa Oleńskiego, prezesa GUS, nie należy traktować tego jako zagrożenia. - Niewielki wzrost cen, z jakim mamy do czynienia, nie jest jeszcze inflacją - stwierdził szef urzędu statystycznego.
Według niego, obaw nie powinien budzić również niedawny wzrost cen materiałów budowlanych. - Szybki wzrost popytu na pewne grupy towarów spowodował, że skorzystali na tym głównie pośrednicy. Wzrostu cen nie widać bowiem u producentów - powiedział Józef Oleński.
Prezes GUS odniósł się również do obaw, że wysoki wzrost gospodarczy (w I kwartale wyniósł 7,4 proc.) może zagrozić stabilności gospodarki. - W sytuacji, gdy bezrobocie jest dwucyfrowe, mówienie o przegrzaniu gospodarki to jednostronne spojrzenie - powiedział. W maju stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 13,0 proc. Zdaniem resortu pracy, w czerwcu można liczyć na obniżenie się bezrobocia do 12,5-12,6 proc.