W krótkim terminie WIG20 raczej nie powinien przekroczyć poziomu 3870 pkt. Niby jest to poziom dosyć przypadkowy, ale mniej więcej tam właśnie znajduje się zasięg ruchu obliczony na bazie proporcji Fibonacciego i długości korekty między 18 a 21 czerwca, oraz linia trendu wzrostowego, wokół której indeks porusza się od czerwca ubiegłego roku. Inna sprawa, że poziom ten WIG20 prawie osiągnął na sesji 18 czerwca i teraz można uznać, że zasięg ruchu został w zasadzie wykonany, ewentualnie że waga poziomu 3870 pkt jako krótkookresowego oporu dodatkowo wzrosła. Ja jednak skłaniałbym się ku opinii, że indeks jeszcze raz przetestuje wspomnianą barierę, ale tak jak za pierwszym razem, tak i za drugim nie uda mu się jej sforsować. Co potem? Ano nic innego ponad to, co dzieje się obecnie. Nie oczekiwałbym znaczącej korekty (jej zasięg ograniczać będą SK z 15 i 45 sesji), jak również nie spodziewałbym się szybkiego ataku na poziom 4000 pkt. Taki swoisty status quo ma szansę utrzymać się do końca wakacji lub nawet do początku IV kwartału. Uważam, że dopiero kolejna porcja wyników kwartalnych w listopadzie oraz ocena rokowań finansowych spółek na końcówkę roku mogą przełożyć się na pokonanie 4000 pkt (oczywiście przy założeniu, że i wyniki i perspektywy będą więcej niż odpowiednio zadowalające i obiecujące).
Warto pamiętać, że tuż ponad przywołanym na wstępie oporem, WIG20 będzie musiał sforsować już nie byle jaką zaporę, obliczoną w analogiczny sposób, ale dla najgłębszej w ostatnich latach korekty. Wspominałem dawniej o oporze w postaci 3900 pkt, przewidując, że w tym roku indeks na pewno tam dotrze.
Można powiedzieć, że stało się to faktem, ale jednocześnie uświadomiłem sobie, że w strefie 3870-4000 pkt znajduje się naprawdę silny opór nie tylko z punktu widzenia technicznego, ale również psychologicznego. Uważam, że jego trwałe pokonanie byłoby możliwe pod koniec roku po okresie stabilizacji i "zbierania sił" pod kolejny większy ruch wzrostowy. Z drugiej strony ryzyko korekty utrzymuje się na stałym dosyć niskim poziomie.
Analityk niezrzeszony