Notowania Karen Notebook od kilku już dni podlegają wyjątkowo silnym wahaniom. Jeszcze w piątek akcje, które kilka miesięcy temu kosztowały mniej niż 5 zł, były wyceniane na 24,5 zł. W poniedziałek kurs zniżkował o 30 proc., do 17 zł. We wtorek zniżka pogłębiła się do 12 zł, ale w drugiej połowie dnia uaktywnił się silny popyt, który sprawił, że na koniec sesji za papiery dystrybutora komputerów przenośnych płacono już 16 zł. Na tym poziomie został wyznaczony kurs odniesienia na środową sesję - pierwszą, na której walory Karen Notebook notowane były na GPW, a nie jak do tej pory na CeTO.
Debiut pod kreską
Przedstawiciele spółki i inwestorzy, którzy wczoraj stawili się na parkiecie warszawskiej giełdy nie mieli powodów do zadowolenia. Na otwarciu akcje debiutanta zostały wycenione na 14 zł, czyli 12,5 proc. poniżej kursu odniesienia. Na chwilę cena akcji spadła do nawet 13,19 zł. W kolejnych minutach kurs błyskawicznie się piął. Już po godzinie za walor Karen Notebook płacono 18,8 zł.
Potem zapał graczy do kupowania "informatycznych" akcji skończył się i papiery zaczęły tracić na wartości. Na zamk-nięciu notowań kosztowały 15,96 zł, czyli 0,25 proc. mniej niż dzień wcześniej.
Piąta spółka z CeTO