Na początku czerwca Ministerstwo Finansów zaprezentowało długo oczekiwany projekt nowelizujący ustawę o VAT oraz ustawę o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Wprawdzie prace legislacyjne jeszcze się nie zakończyły (w tej chwili resort konsultuje propozycje z rynkiem i innymi ministerstwami), ale najważniejsze pomysły nie powinny ulec zmianie. - Projekt jest efektem porozumienia między resortami finansów i budownictwa, wcześniej Rada Ministrów przyjęła założenia do ustawy. To oznacza, że pełna zgoda w rządzie jest i pomysły nie powinny być modyfikowane - mówi Jakub Lutyk, rzecznik MF.
Metraż już nie taki ważny
Propozycja Ministerstwa Finansów składa się z dwóch części. Po pierwsze - w ustawie o VAT rząd chce wprowadzić definicję budownictwa społecznego. Chodzi o wykaz prac budowlanych, które mogą być objęte niższym, 7-proc. VAT. Branża nieraz alarmowała, że z początkiem 2008 r. Polska będzie musiała stosować podstawową stawkę podatku (22 proc.) w całym budownictwie, kończy się bowiem okres przejściowy przyznany nam w 2004 r. Eksperci wskazywali, że Unia Europejska pozwala jednak na wyjątki, pod warunkiem, że chodzi o ważny cel społeczny. I tak rząd chce, by preferencyjna stawka dotyczyła budowy domów jednorodzinnych o powierzchni do 220 mkw, lokali do 120 mkw, noclegowni oraz domów dla bezdomnych. W rządzie długo trwał spór o limit metrażu. MF argumentowało, że musi być jakieś ograniczenie, jeżeli mamy do czynienia z pomocą państwa potrzebującym. Ostatecznie zdecydowano się na parametry, które pozwalają objąć niższym VAT-em większość budowanych mieszkań na rynku. Zgodnie z szacunkami Zakładu Mieszkalnictwa Instytutu Rozwoju Miast, definicji nie będzie odpowiadało jedynie 4 proc. budowanych domów i "niewielka" liczba mieszkań.
Wydaje się, że jeszcze ważniejszym postanowieniem z punktu widzenia deweloperów jest to, że po przekroczeniu dopuszczalnego metrażu wyższy VAT będzie się płacić proporcjonalnie do nadwyżki, a nie od wartości całego dostarczonego mieszkania. Tym samym firmy budowlane nie będą musiały dwoić się i troić, aby powierzchnia oferowanych mieszkań nie wykraczała ponad limit. Niektórzy deweloperzy już zastanawiali się, czy w przypadku większych lokali nie dzielić ich sztucznie na dwie części.
Remonty różnie traktowane