Czy to właściwy czas na inwestowanie na rynku azjatyckim?
Patrząc na wyceny spółek, potencjał zysku, ale, przede wszystkim, sytuację gospodarczą - my dajemy zielone światło. Trzeba jednocześnie pamiętać, że jest to rynek wschodzący, o silnej zmienności cen, większej niż na dojrzałych rynkach.
W Chinach mamy specyficzną sytuację, gdyż zasadniczo działają tam dwa rynki kapitałowe zorganizowane na odmiennych zasadach. Pierwszy z nich obejmuje dwa lokalne parkiety w Szanghaju i Shenzhen, przeznaczone dla inwestorów krajowych. Tutaj i tylko tutaj mogą inwestować inwestorzy indywidualni z Chin. Ograniczeniu temu nie podlegają jedynie inwestorzy posiadający status Uprawnionego Krajowego Inwestora Instytucjonalnego, którzy od maja 2007 r. mogą inwestować do 50 proc. aktywów za granicą.
Z kolei giełda w Hongkongu zarezerwowana jest dla inwestorów zagranicznych, czyli nie jest dostępna dla inwestorów indywidualnych z Chin. Właśnie tam dokonywana jest większość inwestycji Robeco w Chinach. Jest to o tyle korzystne, że wyceny na giełdzie hongkońskiej są bardziej racjonalne, a ceny akcji są niższe, nawet dla tych samych spółek, które notowane są na giełdach w Chinach kontynentalnych. Kiedyś nastąpi liberalizacja tych chińskich giełd, dzięki czemu wyceny spółek na obydwu rynkach kapitałowych staną się zbieżne.
Wiadomo kiedy?