Koniec półrocza jest tradycyjnie miesiącem poprawiania wyników inwestycyjnych funduszy poprzez podbijanie kursów akcji. Podobnie było i tym razem. Kontynuacja wzrostów na warszawskim parkiecie towarzyszyła globalnemu trendowi. Dalsze zwyżki możliwe były między innymi dzięki w miarę stabilnej cenie miedzi i wzrostowi cen ropy na światowych rynkach oraz ciągłemu zainteresowaniu rynkami wschodzącymi.
Równo do góry
Najbardziej reprezentatywny indeks warszawskiej giełdy - WIG20 przebił w czerwcu poziom 3800 punktów i mimo chwilowej korekty zdołał utrzymać się w korytarzu wzrostowym. Kluczowy wpływ na jego zachowanie miały odzyskujące siłę po majowych spadkach banki, a także spółki surowcowe - PKN Orlen zyskał, głównie dzięki drożejącej ropie, ponad 14 proc.
Ważnym czynnikiem mającym wpływ na poziom indeksu była dywidenda wypłacana przez KGHM. Krajowy gigant miedziowy przeznaczył na wypłatę cały wypracowany w zeszłym roku zysk, a nawet więcej - pierwsza uchwała WZA ustaliła wypłatę dywidendy na poziomie prawie 17 zł na akcję. Efektem tego posunięcia była gwałtowna zwyżka kursu akcji KGHM, znacznie przebijająca swoją dynamiką wzrost cen miedzi. Dzięki tej zwyżce indeks blue chips zdołał przebić poziom 3800 punktów. Entuzjazm jednak dość szybko osłabł, a odjęcie dywidendy (dzień ustalenia prawa do dywidendy przypadł w poniedziałek, 25 czerwca, ale ze względu na system rozliczeń korekty dokonano już 21 czerwca) przywróciło indeks do oczekiwanych przez rynek terminowy okolic 3730 punktów.
Podobną tendencję obserwować mogliśmy na głównym indeksie WIG i indeksie sWIG80 obrazującym zachowanie małych spółek - oba zachowały dynamikę wzrostów z poprzedniego miesiąca, ale tym razem przebieg wykresu był dużo stabilniejszy.