Komisja Nadzoru Bankowego wyraziła wczoraj zgodę na powołanie Ireneusza Fąfary na prezesa BGK. Tym samym KNB usankcjonowała obecny stan faktyczny - od końca maja Fąfara pełnił bowiem obowiązki szefa banku. Został wskazany przez wicepremier Zytę Gilowską zaraz po błyskawicznym odwołaniu poprzedniego zarządu, z prezesem Wojciechem Kuryłkiem na czele.
Wątpliwości już nie będzie
Decyzja nadzoru oznacza, że od tego momentu nie powinno być już żadnych wątpliwości, czy Fąfara może podejmować decyzje w imieniu banku. Jak pisaliśmy wczoraj, prawnicy wskazywali, że funkcja "pełniącego obowiązki" nie jest zdefiniowana ani w ustawie o BGK, ani w jego statucie. Wciąż jednak pozostaje pytanie, co z decyzjami p.o. prezesa od chwili jego powołania do wczorajszego zatwierdzenia kandydata przez nadzór. Tego komunikat po posiedzeniu Komisji nie precyzuje. Odpowiedzi unikają także członkowie KNB. - Obowiązuje mnie tajemnica. Nie mogę ujawnić szczegółów obrad - mówi Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
Z ZUS-u do BGK
Nowy prezes ma 47 lat, ostatnio piastował stanowisko wiceprezesa ZUS ds. finansowych. To za jego kadencji fundusze zarządzane przez Zakład zaczęły osiągać lepsze wyniki. Wcześniej Fąfara pracował w radomskim Banku Energetyki.