Gazprom może zezwolić zagranicznym koncernom na eksploatowanie gigantycznych złóż gazowych Sztokman znajdujących się na Morzu Barentsa. - Współpraca miałaby przebiegać na warunkach partnerskich - powiedział w rozmowie z "Financial Times" Aleksander Miedwiediew, zastępca prezesa koncernu.
"Partnerskie" zasady polegałyby na dopuszczeniu przez Rosjan zagranicznych koncernów do udziału w zyskach, uczestnictwie w zarządzaniu oraz ryzyku przemysłowym, handlowym i finansowym. To oznacza całkowity zwrot w stosunku do deklaracji Gazpromu z października ub.r. Wówczas ogłoszono, że koncern będzie eksploatował projekt Sztokman bez udziału zagranicy.
Na ogłoszonej dwa lata temu liście potencjalnych partnerów rosyjskiego koncernu w tym projekcie znalazły się norweskie Statoil i Hydro, francuski Total oraz amerykańskie Chevron i ConocoPhillips.
Większość ekspertów ostrzegała, że Gazprom może nie poradzić sobie z inwestycją w pojedynkę. Sztokman to jeden z większych projektów paliwowych na świecie. Inwestycja zakłada wydobywanie w pierwszej fazie 22,5 mld m sześc. gazu rocznie, docelowo zaś - 67,5 mld. W skład przedsięwzięcia wchodzi też budowa zakładu skraplającego gaz o mocach produkcyjnych 15 mln ton rocznie oraz gazociąg łączący złoże z fabryką.
Przetworzony surowiec ma być przewożony tankowcami do USA, część paliwa będzie transportowana również do Europy przez powstający Gazociąg Północny.