Wyjście Samoobrony z koalicji zostało warunkowo wstrzymane do piątku. Niepewność polityczna wciąż trwa po tym, jak w poniedziałek premier Kaczyński zdymisjonował Andrzeja Leppera. Zarówno Sojusz Lewicy Demokratycznej, jak i Platforma Obywatelska złożyły wczoraj wnioski o samorozwiązanie się Sejmu. Wśród polityków pojawiają się różne opinie dotyczące tego, czy dojdzie do przyspieszonych wyborów parlamentarnych i kiedy mogłyby się one odbyć.
Rząd mniejszościowy?
- Nie sądzę, żeby Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało się na wariant przyspieszonych wyborów - mówi Adam Szejnfeld z PO. - Nawet jeżeli nie dojdzie do odtworzenia koalicji, to PiS będzie trwało w rządzie mniejszościowym - dodaje.
Odmienne zdanie ma przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalli-Świat z PiS. - Celem rządu nie jest trwanie, ale działanie dla dobra Polaków. Jeżeli nie będziemy mogli przeprowadzić reform, to będą przyspieszone wybory - mówi. Zaznacza jednak, że w trakcie głosowań nad ustawami reformującymi państwo projekty rządu mogłyby być poparte przez Platformę Obywatelską. Te spekulacje jednak ucina Szejnfeld. - Taki rząd nie uchwali niczego sensownego - tłumaczy.
Co z ustawami?