Choć wczorajszy dzień upłynął pod znakiem dużych spadków, a indeks WIG20 cofnął się prawie o 100 punktów od ustalonego pod koniec zeszłego tygodnia rekordu, to z perspektywy ostatnich miesięcy sytuacja nie jest tragiczna. Spadek do poziomu 3812 punktów nie oznacza dla blue chipów nawet wybicia w dół z kanału wzrostowego, a jednocześnie utwierdza nowy poziom wsparcia. Kontratak niedźwiedzi wyprowadzony spod poziomu 3920 punktów przetoczył się przez indeks od poniedziałkowego poranka do godziny 16 wczoraj, dochodząc do poziomu 3790 punktów. To, co parę tygodni temu było silnym oporem, wczoraj okazało się silnym wsparciem i na zamknięcie sesji doprowadziło do odbicia. Poziom 3812 punktów jest jednocześnie 61,8-proc. zniesieniem Fibonacciego fali wzrostów zapoczątkowanej luką hossy z 13 na 14 czerwca (dzienne maksimum z 13 czerwca - 3696 punktów), a kończącej się na poziomie 4000 punktów.
PKN Orlen po wczorajszym przebiciu górnej wstęgi Bollingera wrócił przy sporych obrotach do wnętrza kanału wzrostowego. To nieudane wybicie nie jest jeszcze sygnałem odwrócenia trendu. Potwierdza to fakt, że do przebicia przez kurs akcji średniej kroczącej z ostatnich 15 sesji, nawet pomimo ponad 3,3-proc. spadku, jeszcze daleko. W ciekawej sytuacji znajduje się KGHM - kurs w ostatnich dniach szybował coraz wyżej, ciągnąc za sobą indeks, ale cena miedzi charakteryzowała się dużo niższą dynamiką wzrostów. Zakładając prostą korelację z ceną miedzi i przypomnienie sobie przez inwestorów, że dywidenda została już przydzielona, można się spodziewać cofnięcia kursu do poziomu 115 zł, przy wsparciu na poziomie 109 zł (cena odniesienia po odjęciu dywidendy).
Pozostałe indeksy również wykazywały raczej odreagowanie gwałtowności wzrostów z piątku, niż zapowiadały większe spadki. Wcześniej ani WIG, ani sWIG80 nie wyszły ze swoich kanałów wzrostowych, odbijając się od ich górnych krawędzi. Kluczowy może okazać się moment przejścia przez poziom średnich kroczących. W chwili obecnej do generowania przez MACD sygnałów sprzedaży jest jeszcze daleko. Wciąż uśpiony pozostaje mWIG40, a malejąca zmienność skłania do zastanowienia nad ewentualnym kierunkiem wybicia.