Wbrew powszechnym oczekiwaniom impuls do spadków nie przyszedł z zagranicy. Wczorajsza wyprzedaż nie była zbyt dramatyczna, ale dotknęła równomiernie wszystkie indeksy i zdecydowaną (71 proc.) większość spółek giełdowych.
Spadki na otwarciu były umiarkowane, a przez większość dnia WIG i WIG20 zachowywały się dość stabilnie, tracąc nieco ponad 1 proc. Jednak w drugiej części sesji naszej giełdzie zaszkodziło niższe otwarcie giełd amerykańskich i decyzja PKN Orlen, by przełożyć planowaną emisję papierów dłużnych ze względu na "niestabilność rynku".
Prawie 8 proc. straciły akcje Polnordu. Akcje największego giełdowego dewelopera (kapitalizacja 6 mld zł - uwzględniając akcje, które zostaną wyemitowane dla Zachodniego NFI i NFI Progress) są teraz najtańsze od początku maja. Wzrosły, ale tylko nieznacznie, akcje Karen Notebook i Polcoloritu, które planują emisje z prawem poboru. Być może stonowana reakcja (wzrost o odpowiednio 4 proc. i 2,4 proc.) oznacza,
że inwestorzy powoli przestają
reagować na plany emisji "po nominale".